Ostatnio wszystko jest takie niepokolorowane. Gdyby życie było filmem, byłby niemy i czarno-biały. Ludzie coś mówią, ale nie wiadomo co. Ludzie coś robią, ale to Roberta nie dotyczy. Roberta nic nie dotyczy.
Karolina z PR wstaje od biurka. Ona tak pięknie rusza biodrami.
Lęk. Od razu. Jakby w ciele Roberta był jakiś zapalnik. Serce przyspiesza, duszno się robi, trzeba chwytać powietrze. "Uciekaj z tego, Robercik, uciekaj z tego od razu", mówili na grupie wsparcia.
Kiedyś to było, narkotyki, wóda. I seks, przede wszystkim seks. Dzikie, szalone ru******. Prawie wszystko się do tego sprowadzało. Teraz na samą myśl o takich sprawach Robert się boi.
Uciekaj z tego, Robercik. Uciekaj z tego od razu.