Rewolucyjna usługa w Ryanairze. Rezerwując bilet, zapłacisz tylko połowę ceny

2 dni temu 4
Samolot Ryanair
Rewolucyjna usługa w Ryanairze. Nie trzeba płacić od razu za cały bilet Fot. Portuguese Gravity/Unsplash

Ryanair wprowadza nowy sposób płatności, który pozwala pasażerom rozłożyć koszt biletu na raty. Jak dokładnie wygląda ta rewolucyjna funkcja, wyjaśniamy poniżej.

Daj napiwek autorowi

Linie lotnicze Ryanair wprowadziły nową metodę płatności, która umożliwia rozłożenie kosztu biletu na dwie raty. Podczas rezerwacji pasażer opłaca 50 proc. ceny, a pozostałą część musi uregulować w późniejszym terminie.

Rewolucyjna usługa w Ryanairze. Nie trzeba płacić od razu za cały bilet

"Ryanair wprowadza nową, wygodną opcję płatności 'Pay Half Now & Half Later', dzięki której planowanie podróży staje się jeszcze prostsze. Teraz koszt biletu możesz rozłożyć na dwie przejrzyste, nieoprocentowane raty" – czytamy na stronie przewoźnika.

"Niezależnie od tego, czy wybierasz się w podróż samemu, czy z przyjaciółmi, nowa forma płatności pozwala elastycznie zarządzać budżetem i cieszyć się podróżą bez obciążenia finansowego" – podkreśla linia.

Druga rata powinna zostać zapłacona najpóźniej 40 dni przed podróżą. Ryanair informuje również o obowiązującym minimalnym progu wartości rezerwacji – w Polsce jest to 420 zł.

Nowa forma płatności dotyczy wyłącznie biletów lotniczych. Nie obejmuje usług dodatkowych, takich jak np. wynajem samochodów, ubezpieczenia podróżne czy transfery lotniskowe.

Co jeśli nie zapłacimy drugiej raty?

Zgodnie z regulaminem przewoźnika w przypadku braku płatności drugiej raty w wyznaczonym terminie rezerwacja zostanie automatycznie anulowana. Wpłacona pierwsza część zostanie zwrócona w formie kredytu w portfelu Ryanair, który należy wykorzystać w ciągu 12 miesięcy.

Celem wprowadzenia nowej opcji jest ułatwienie planowania podróży oraz rozłożenie kosztów w czasie, co ma być szczególnie pomocne dla osób rezerwujących bilety z dużym wyprzedzeniem.

Ryanair przekonuje, że już 80 proc. klientów korzysta z elektronicznych kart pokładowych, więc dla większości pasażerów zmiana nie będzie odczuwalna. Nowe zasady wywołały jednak falę zaniepokojonych, a miejscami wręcz gniewnych komentarzy. Tutaj pisaliśmy więcej na ten temat.

Przeczytaj źródło