Rewolucyjna nowość w szkole. MEN dało „błogosławieństwo”

3 dni temu 11

W 2023 roku MEN wyraziło zgodę na przeprowadzenie „eksperymentu” w warszawskiej szkole. Projekt ruszył na przełomie roku 2024 i 2025 – nauczyciele realizują rozszerzony program zajęć dla jednej ze „specjalnych” klas. O tym, jak wypłynął on na uczniów, dowiedzieć możemy się z raportu Instytutu Badań Edukacyjnych.

Najpierw pojawił się pomysł, a następnie doszło do jego realizacji. Posłużyły temu doświadczenia nauczycieli, zebrane przy okazji pracy z klasami mieszanymi. Utworzono specjalny oddział, nad którego powstaniem pracowała dyrekcja, nauczyciele, a nawet eksperci z Wydziału Pedagogiki Uniwersytetu Warszawskiego. Po otrzymaniu "błogosławieństwa" od ministerstwa edukacji narodowej w 2023 r. projekt ruszył – w klasie czwartej szkoły podstawowej.

Jednym z elementów programu były umieszczone na stałe w grafiku uczniów zajęcia z wielokulturowości – podaje Strefa Edukacji. Pieczę nad nim miał nie byle kto – doświadczona edukatorka, ekspertka w tym zakresie, czyli Katarzyna Sołkowicz, która prowadziła lekcje z dziećmi. Przedmiot miał za zadanie poszerzyć wiedzę uczniów na temat różnorodności kulturowej (traktował o językach czy odmiennych od naszych tradycjach, o bogactwie obyczajów itp.).

„Eksperyment” zatwierdzony przez MEN już na początku napotkał problem. Oto jak udało się go rozwiązać

Źródło wskazuje, że rekrutacja przysporzyła pierwszego, poważnego problemu. W klasie byli chłopcy – niemal tylko ci mający polskie obywatelstwo i dziewczynki – głównie Ukrainki i Białorusinki. Redakcja portalu wskazuje, że w wieku wczesnoszkolnym dzieci często dzielą się na grupy ze względu na płeć, a w tym przypadku uwidoczniły się dodatkowo granice narodowościowe. Po rozmowie z rodzicami postanowiono zrekrutować do klasy dodatkowo chłopców z doświadczeniem migracji i małoletnie Polki, by zrównoważyć członków tej małej społeczności. Ponadto m.in. zwiększono liczbę warsztatów, wspólnych wyjść, spotkań i projektów, które dot. wielokulturowości i miały na celu zacieśnienie więzi w klasie.

Instytut w raporcie zauważa, że z czasem nauczyciele zaczęli skupiać się na tym, by społeczność traktowana była przez nich (i przez samych siebie) jako normalna, taka sama jak inne, by akcent z wielokulturowości przełożony został na myślenie o funkcjonowaniu w codzienności i jej codziennymi wyzwaniami: konfliktami, sukcesami, trudnościami i współpracą w grupie. IBE zauważa, że młodzi ludzie są dziś ze sobą dobrze zintegrowani – wspólnie pracują, zacieśniają więzi, a także kłócą się, co nie odbiega od normy (robią to tak, jak wszyscy inni młodzi). Według osób, które stoją za projektem, właśnie taki powinien być efekt programu – doprowadzenie do sytuacji, w której wielokulturowość finalnie schodzi na dalszy plan.

Z czasem cel projektu wyklarował się sam

W pewnym momencie klasa przestała postrzegać siebie przez pryzmat różnic. I choć jej członkowie byli ich świadomi, to jednak nie definiowali siebie przez nie – nie były one przeszkodą, nie były akcentowane.

Czytaj też:
Zimno i głodowe pensje. Związkowcy grożą strajkiem w dużej sieci handlowej
Czytaj też:
Nowa zniżka na podróże w Polregio. Ta grupa pojedzie taniej

Przeczytaj źródło