Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Nasza drużyna rozpoczęła zmagania we włoskim Montesilvano od porażki 3:4 z Japonią, ale Polki bardzo szybko otrząsnęły się po tym spotkaniu i w dwóch kolejnych starciach fazy grupowej wygrały 14:3 z Węgierkami i 7:3 z Niemkami, co pozwoliło im awansować do ćwierćfinału mistrzostw z 2. miejsca w grupie C (za Japonią, która w pierwszym etapie turnieju zanotowała komplet zwycięstw).
ZOBACZ TAKŻE: Patryk Chojnowski Sportowcem Roku w Plebiscycie Guttmanny 2024
Ćwierćfinał był już prawdziwym popisem "Biało-Czerwonych", które w pięknym stylu rozbiły 6:2 gospodynie mundialu, Włoszki. W półfinale reprezentacja Polski musiała uznać wyższość Hiszpanek (3:7), ale w rywalizacji o brąz nasze zawodniczki znów były górą, pokonując 4:2 Irlandię.
- Jechałyśmy na mistrzostwa z jednym celem - wygrać czempionat. Patrząc na poziom zeszłorocznych Igrzysk Olimpijskich wiedziałyśmy, że poprzeczka zawieszona będzie wysoko, ale miałyśmy świadomość, że medal jest w naszym zasięgu - powiedziała Polsatowi Sport Klaudia Łasicka, reprezentantka Polski.
"Łasica" przyznała, że najtrudniejsze dla naszej drużyny był właśnie półfinałowy bój z Hiszpankami, jak się okazało - późniejszymi mistrzyniami świata.
- To drużyna z dużym doświadczeniem futsalowym, mająca w składzie zawodniczki o wysokim poziomie umiejętności. Cieszę się, ze miałam okazje zmierzyć się z takim zespołem. Ten mecz był dla mnie cenną lekcją. Oczywiście po spotkaniu towarzyszył nam smutek, ale nie zwątpienie. Schodziłyśmy z parkietu z poczuciem, że dałyśmy z siebie sto procent. Na tamten moment Hiszpanki były lepsze. Wiedziałyśmy jednak, że to jeszcze nie koniec walki, że musimy jak najszybciej wyciągnąć wnioski i skoncentrować się na kolejnym meczu - zaznaczyła Łasicka.
Co ciekawe, Klaudia Łasicka rozpoczęła grę w futsal stosunkowo późno. Wcześniej przez wiele lat rywalizowała na trawie, a piłkarscy kibice mogą ją kojarzyć z występów w ekstraligowych zespołach Medyka Konin, GOSiRek Piaseczno, Mitechu Żywiec czy GKS-u Katowice.
- Oprócz mnie jeszcze dwie zawodniczki z tej kadry doświadczyły gry w Ekstralidze na trawie. Hala od najmłodszych lat sprawiała mi jednak dużo radości. W późniejszych latach była to odskocznia od profesjonalnego grania, totalny fun. Tutaj jest więcej kontaktów z piłką, a ja lubię ją często mieć. Futsal przywrócił mi radość z gry w piłkę. To inna specyfika, ale chyba nie było mi ciężko się przestawić - podkreśliła reprezentantka Polski.
Była zawodniczka Medyka Konin i GOSiRek Piaseczno wyjaśniła również, kto może wziąć udział w tego typu imprezie.
- Piłkarki kwalifikują się do gry według procentowego stopnia uszkodzenia słuchu (minimum 55 procent uszkodzenia). Jeżeli chodzi o same spotkania, to zarówno rywalizacja, jak i sędziowanie nie różni się praktycznie niczym od futsalowych meczów dziewczyn normalnie słyszących. Jedyną różnicą jest tylko to, że wszyscy sędziowie mają chorągiewki, którymi sygnalizują przerwy w grze - wyjaśniła jedna z gwiazd mundialu.
Doskonała gra Klaudii Łasickiej w czempionacie we Włoszech została doceniona przez organizatorów mistrzostw, którzy wybrali Polkę do najlepszej piątki imprezy!
- To właśnie przeciwko Włoszkom zagrałam najlepszy - moim zdaniem - mecz turnieju. Zanotowałam w nim hat-tricka. To było zresztą wyjątkowo emocjonujące spotkanie, bo do przerwy remisowałyśmy 2:2 - powiedziała "Łasica".
W Mistrzostwach Świata w Montesilvano rywalizowała również męska reprezentacja Polski. "Biało-Czerwoni" zakończyli turniej na 6. miejscu.