Rafał Rutkowski (52 l.) i Magdalena Godlewska-Rutkowska są małżeństwem z ponad 20-letnim stażem. Jak wyznali niedawno w „Pytaniu na śniadanie” nie połączyła ich miłość od pierwszego, a nawet drugiego wejrzenia. Oboje byli dojrzałymi ludźmi i do związków podchodzili z dystansem.
Rafał Rutkowski zbliżał się do trzydziestki i powoli oswajał się z myślą, że może na zawsze pozostać singlem, gdy wraz z kolegami artystami dostał zaproszenie do Sztokholmu. Tam poznał swoją obecną żonę.
Jak wyznał Rutkowski w "Pytaniu na śniadanie", wszystkich myli perfekcyjna polszczyzna jego żony, jednak Magdalena Godlewska-Rutkowska urodziła się i wychowała w Szwecji. W rozmowie z Katarzyną Dowbor i Filipem Antonowiczem wspominał początki ich znajomości:
"Mnie los rzucił do Sztokholmu, jako że moja trupa teatralna została tam zaproszona, m.in. przez organizację, w której działała moja żona. Po występie spotkałem tę oto osobę, która organizowała nasz przyjazd".
Jak zgodnie przyznają, nie połączyło ich uczucie od pierwszego wejrzenia. Oboje mieli już swoje lata i bagaż niełatwych doświadczeń. Jednak zapadli sobie wzajemnie w pamięć. Jak ujawnił Rutkowski:
"Nie rzuciliśmy się od razu na siebie... Miałem wtedy prawie trzy dychy, a moja żona – 36. Byliśmy już w miarę dorośli, w sumie z jakąś przeszłością, każdy mniej więcej wiedział, czego chce, a czego nie chce w życiu. Ja byłem singlem z Polski, ona była matką samotnie wychowującą małe dziecko. Byliśmy zupełnie po dwóch stronach planet! Ale te parę dni w Sztokholmie nagle spowodowały, że coś się wydarzyło".
Oficjalnie ich znajomość zaczęła się od przekazania zgubionych podczas pobytu w Sztokholmie kluczy. Jak daje do zrozumienia Magdalena Godlewska-Rutkowska, podejrzewa Rafała o zaaranżowanie tej sytuacji:
"Zgubił klucze, ja mu je dostarczyłam, umówiliśmy się na mieście, później zaczęliśmy do siebie pisać, SMS-ować. I tak 22 lata później siedzimy tutaj... Numer z kluczami się udał… Powiedziałabym, że była to miłość od trzeciego wejrzenia. Później przyjechałam na kilka tygodni "próbnych" do Polski z moją córeczką, Mają, i zostałyśmy. Rafał od razu zdał test!".
Od tamtej pory Rutkowscy są parą w życiu prywatnym i zawodowym, bo żona jest menedżerką artysty. Jak wyjaśnia Rafał Rutkowski, tym, co przesądziło o powodzeniu ich związku jest to, że to samo ich śmieszy:
"Poza tym, że potrafiła w sekundę dobrać mi ciuchy, które pasowały do mnie, to zauważyłem też, że ma poczucie humoru, co dla mnie jest niebywale istotne, bo bycie z kimś, z kim nie można się razem śmiać jest bez sensu. Jak jest się ze sobą razem, potrafimy się śmiać z tego samego lub potrafimy się roześmiać, to to pomaga przeżyć razem 20 lat".
Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Rafał Rutkowski zamiast kłócić się z żoną, rozśmiesza ją. Ukochaną przywiózł sobie ze Szwecji
Żona Rafała Rutkowskiego: Z wyboru, już w ciąży, zostałam samotną matką