Putin otrzymuje miliardy dolarów ze sprzedaży gazu do UE. Kluczowe trzy koncerny

1 miesiąc temu 23

30 września 2025, 14:36

Europejskie firmy energetyczne, także z Niemiec, importują z Rosji skroplony gaz ziemny, zasilając wojenny budżet Putina - twierdzi Greenpeace.

Władimir Putin Fot. REUTERS/Maxim Shemetov

Greenpeace: Europa nadal kupuje gaz od Rosji

Rosja nadal czerpie ogromne korzyści z europejskiego handlu energią - wynika z najnowszego raportu Greenpeace. W pierwszych ośmiu miesiącach tego roku do Unii trafiło 12,8 miliarda metrów sześciennych rosyjskiego LNG. Badanie opublikowano przed środowym szczytem UE w Kopenhadze. W całym 2021 roku, czyli przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji na Ukrainę, do Europy trafiło 15,9 miliarda metrów sześciennych rosyjskiego skroplonego gazu ziemnego.

Z danych Greenpeace wynika, że rosyjska spółka Jamal LNG w latach 2022-2024 zarobiła aż 40 miliardów dolarów (34 mld euro), z czego około 9,5 miliarda dolarów trafiło jako podatek dochodowy do rosyjskiego budżetu. Jako kluczowych odbiorców rosyjskiego LNG w UE organizacja wymienia: francuski koncern Total, niemiecki koncern państwowy Sefe oraz hiszpańską Naturgy. Szacuje się, że Total zasilił dochody podatkowe Rosji kwotą około 2,5 miliarda dolarów, Sefe - 1,45 miliarda, a Naturgy - 1,25 miliarda. Kolejne firmy, w tym Engie (Francja), Shell (Wielka Brytania/Niderlandy) oraz zarejestrowany na Cyprze Gunvor, wniosły do budżetu Rosji kwoty rzędu kilkuset milionów dolarów.

Zobacz wideo Jaka wymiana ziem między Rosją i Ukrainą? To ich kradzież przez Moskwę

Miliardy dla rosyjskiej kasy wojennej

Greenpeace zwrócił uwagę, że dzięki 9,5 miliarda dolarów uzyskanych dzięki sprzedaży do europejskich firm Rosja mogła sfinansować zakup 271 000 irańskich dronów typu Shahed, 2 686 nowoczesnych czołgów T-90M oraz 9,5 miliona pocisków artyleryjskich kalibru 152 mm. To trzy razy więcej pocisków niż roczna produkcja Rosji, wynosząca trzy miliony sztuk. Liczba dronów jest natomiast około 271 razy większa niż ta, którą Rosja użyła przeciwko Ukrainie w ciągu jednego tygodnia wiosną.

Autorzy badania zwracają uwagę, że cztery największe kraje importujące rosyjski LNG w UE: Francja, Hiszpania, Belgia i Holandia w okresie od 2022 r. do czerwca 2025 r. wydały na import rosyjskiego gazu łącznie 34,3 mld euro, przewyższając tym samym kwotę 21,2 mld euro, którą przeznaczyły na pomoc bilateralną dla Ukrainy.

Stwierdzono również, że francuski gigant energetyczny TotalEnergies posiada 20-procentowy udział w Jamal LNG oraz 19,4-procentowy udział w spółce matce Novatek. Dzięki tym inwestycjom firma miała znacząco skorzystać podczas kryzysu energetycznego. Od 2022 roku TotalEnergies miało otrzymać szacunkowo 5,06 miliarda dolarów dywidend z Jamal LNG oraz dodatkowe 1,74 miliarda dolarów z Novatek - wskazują autorzy raportu.

Uzależnienie od Stanów Zjednoczonych niekorzystne

Europejskie przedsiębiorstwa energetyczne uzasadniają utrzymanie relacji handlowych z Jamal LNG przede wszystkim bieżącym zapotrzebowaniem oraz obowiązującymi długoterminowymi kontraktami. Wśród tych firm jest niemiecka spółka Sefe, wcześniej działająca jako Gazprom Germania, spółka zależna Gazpromu. W wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę i kryzysu energetycznego w Niemczech firma została znacjonalizowana, ale jej zobowiązania wobec Jamal LNG obowiązują do 2038 roku.

W swoich wnioskach eksperci Greenpeace krytykują fakt, że wciąż istniejąca zależność od rosyjskiego LNG bezpośrednio zasila budżet Kremla i zagraża pokojowi oraz bezpieczeństwu w Europie. Eksperci ostrzegają jednocześnie, że rosnący import gazu z USA naraża Europę na polityczne wpływy Donalda Trumpa, który coraz częściej uchodzi za nieprzewidywalnego i zawodnego partnera.

Jedynym wyjściem z "pułapki gazowej" jest - jak twierdzą autorzy raortu - zakończenie zależności Europy od paliw kopalnych poprzez przejście na system energetyczny oparty na krajowych źródłach energii odnawialnej. Jednak na razie nie widać znaczącej zmiany w tej kwestii. Komisja Europejska zaproponowała niedawno, aby import rosyjskiego LNG do UE został całkowicie wstrzymany najpóźniej na początku 2027 roku. Przewidywała przy tym mechanizmy zabezpieczające przedsiębiorstwa przed potencjalnymi roszczeniami odszkodowawczymi, które wynikałby z niewykonania zobowiązań w ramach długoterminowych kontraktów. Równocześnie jednak przedstawiono prezydentowi USA  Donaldowi Trumpowi perspektywę, że amerykański LNG mógłby wypełnić powstałe luki w dostawach.

***

Artykuł pochodzi z Deutsche Welle

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło