Putin chwali się kolejną bronią. "Nie ma sobie równych na świecie"

Putin chwali się pojazdem podwodnym "Posejdon"

Rosja przetestowała nową broń, wyposażoną w napęd atomowy, chodzi o podwodnego drona o nazwie Posejdon. Rosyjskie media propagandowe przekonują, że urządzenie może poruszać się na dużych głębokościach z ogromną prędkością i jest zdolne do przenoszenia ładunków jądrowych. - Pod względem prędkości i głębokości Posejdon nie ma sobie równych na świecie. W najbliższym czasie prawdopodobnie nic podobnego się nie pojawi, a sposobów jego przechwycenia po prostu nie ma - chwalił się Władimir Putin. Podczas wizyty w jednym z moskiewskich szpitali oświadczył również, że rakieta międzykontynentalna Sarmat wkrótce zostanie wprowadzona do służby.

To nie pierwszy test Rosji w ostatnim czasie

Moskwa od tygodnia straszy Ukrainę i zachodnie kraje podobnymi testami. Nasilenie szantażu jądrowego nastąpiło po tym, gdy Kijów wystąpił do Stanów Zjednoczonych o zakup rakiet dalekiego zasięgu Tomahawk i zapowiedział wystrzelenie w kierunku Rosji rakiet własnej konstrukcji. Najpierw Władimir Putin przeprowadził pokazowe ćwiczenia wojsk jądrowej triady. Rosyjska armia wykorzystała różne pociski, zdolne do przenoszenia głowic atomowych, które są odpalane z lądu, wody i powietrza. Następnie rosyjski lider szczegółowo opisał test rakiety Buriewiestnik, która dysponuje napędem atomowym. Szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej gen. Walerij Gierasimow poinformował, że pocisk przeleciał 14 tysięcy kilometrów, pozostawał w powietrzu przez około 15 godzin, po czym "trafił w cel". Za test zganił Putina prezydent USA Donald Trump, sugerując, żeby zamiast testowania nowego uzbrojenia zajął się zakończeniem rozlewu krwi w Ukrainie. Jak tłumaczą niezależni eksperci wojskowi, Władimir Putin odpowiedział amerykańskiemu prezydentowi, informując publicznie o teście podwodnego drona Posejdon.