Przeleciał pół Polski i spadł pod Elblągiem. Rosyjski dron znaleziony we wsi Oleśno

2 miesięcy temu 33

We wsi Oleśno pod Elblągiem znaleziono szczątki kolejnego rosyjskiego drona. Natrafił na nie rolnik, którego zaniepokoił hałas dobiegający z pola. Sytuacja jest o tyle wyjątkowa, że miejscowość leży kilkaset kilometrów od granicy z Ukrainą.

Oleśno. Wieś w gminie Gronowo Elbląskie, w którym spadł jeden z rosyjskich dronów fot. Google Maps, x.com/@MaciejBk1

Rosyjski dron spadł we wsi Oleśno pod Elblągiem

Jeden z rosyjskich dronów, które w nocy z wtorku na środę (9/10 września) naruszyły polską przestrzeń powietrzną, spadł we wsi Oleśno w gminie Gronowo Elbląskie (woj. warmińsko-mazurskie). Potwierdziła to rzeczniczka MSWiA. - W miejscowości Oleśno koło Elbląga odnaleziony został jeden dron. Według stanu na godz. 11.00, w całym kraju służby odnalazły siedem tego typu maszyn oraz resztki jednego pocisku niewiadomego pochodzenia - przekazała Karolina Gałecka. Później przekazała, że do godziny 15 zwiększyła się liczba znalezionych szczątków. "Możemy potwierdzić znalezienie szczątków dronów w 10 miejscowościach: Czosnówka, Cześniki, Krzywowierzba-Kolonia, Mniszków, Oleśno, Wielki Łan, Wohyń, Wyhalew, Wyryki, Zabłocie-Kolonia" - napisała na X. Wójt gminy w rozmowie z Polską Agencją Prasową przekazał, że nikomu nic się nie stało i żaden budynek nie został uszkodzony. Jak podaje nieoficjalnie PAP, dron spadł na pole, około 500 m od zabudowań. Ma to być bezzałogowiec lekkiej konstrukcji, koloru białego i podobny do tych, które wcześniej odnaleziono w województwie lubelskim. 

Rolnik znalazł szczątki drona

Szczątki bezzałogowca w Oleśnie (woj. warmińsko-mazurskie) znalazł rolnik około godziny 9. - Z daleka wyglądało jak worek po nawozach, biały jakiś. Podjechałem bliżej i zobaczyłem, że to jakiś sprzęt latający. Teraz o takich dronach gadają w telewizji - powiedział w rozmowie z "Faktem". Na miejsce wezwano służby, pojawili się między innymi funkcjonariusze policji, żandarmeria wojskowa i żołnierze. Teren, na którym odnaleziono drona, został zabezpieczony - strefa bezpieczeństwa ma sięgać około kilometra. - Nie ma paniki, życie toczy się swoim rytmem, ale człowiek z tyłu głowy ma strach, bo nie wiadomo, co będzie dalej - powiedział dziennikowi inny mieszkaniec wsi.

Zobacz wideo 19 rosyjskich dronów nad Polską. Tusk: Operacja trwała całą noc

Dron miał być wielkości "małego samochodu"

Z rolnikiem, który jako pierwszy odkrył szczątki bezzałogowca w Oleśnie, rozmawiał także reporter Radia ZET Maciej Bąk. Zrelacjonował mu wówczas, że najpierw usłyszał hałas, więc podjechał ciągnikiem sprawdzić co to. Wtedy znalazł dużą maszynę, która miała być "wielkości małego samochodu". - Nagle usłyszeliśmy sygnał, jakby do pożaru. Za domem zobaczyliśmy wozy strażackie i samochody policyjne. Wtedy zorientowaliśmy się, że nie chodzi o pożar. Zaczęliśmy dzwonić do sąsiadów i tak pocztą pantoflową dowiedzieliśmy się, że spadł dron - opowiadała inna mieszkanka Oleśna w rozmowie z rozgłośnią. Dodała, że na miejscu zaroiło się od służb specjalnych, a wszystkie drogi dojazdowe do miejsca, w którym spadł dron, zostały zablokowane. 

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło