Przejechała 70 km pod prąd ekspresówką. Wracała od koleżanki z Radomia

1 tydzień temu 9
  • 76-letnia kobieta kierująca fiatem seicento przejechała pod prąd ponad 70 drogą ekspresową S7. Funkcjonariuszom z piaseczyńskiej policji (Mazowsze) powiedziała, że w pewnym momencie domyśliła się, że jedzie niezgodnie z przepisami, jednak nie widziała żadnego zjazdu i nie mogła opuścić drogi. Policjanci zabrali jej prawo jazdy, a sprawa znajdzie finał w sądzie.

    • Najnowsze informacje znajdziesz na RMF24.pl

    Interwencja policji zaczęła się od zgłoszenia do dyżurnego policji w Piasecznie o kierującej fiatem seicento, która drogę ekspresową S7 z Radomia w kierunku Warszawy przemierza pod prąd. Świadkowie poinformowali, że mimo trąbienia i dawania znaków światłami, kierująca nie zatrzymała się.

    Policjanci ruszyli do akcji i pomiędzy węzłem Tarczyn a miejscowością Grzędy zatrzymali seicento. Okazało się, że za kierownicą auta siedziała 76-latka, która była wyraźnie zdezorientowana.

    Policjantom tłumaczyła, że wracała z odwiedzin u koleżanki w Radomiu i nie wiedziała, jak znalazła się na trasie w kierunku Warszawy.

    Jak opowiadała funkcjonariuszom, w pewnym momencie domyśliła się, że jedzie niezgodnie z przepisami, jednak nie widziała żadnego zjazdu i nie mogła opuścić drogi. Przejechała ponad 70 km.

    Funkcjonariusze zatrzymali kierującej prawo jazdy, jak również sporządzili dokumentację. Ta sprawa swój finał będzie miała w sądzie - podkom. Magdalena Gąsowska z piaseczyńskiej policji.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Przeczytaj źródło