Przedświąteczny szok w salonach kosmetycznych. Wielu Polaków przegapiło zakaz

13 godziny temu 4
  • Od 1 września 2025 r. obowiązuje całkowity zakaz stosowania TPO w kosmetykach, obejmujący produkcję, sprzedaż i użycie w salonach
  • Salony kosmetyczne muszą weryfikować składy, wymieniać produkty na TPO-free i szkolić personel
  • Niedostosowanie się do zmian grozi konsekwencjami prawnymi i finansowymi za użycie nielegalnych produktów

Zakaz TPO od września 2025. Co zmieniło unijne prawo kosmetyczne?

Jak podaje portal Infor, od 1 września 2025 roku polskie przepisy zostały dostosowane do regulacji unijnych wynikających z rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE).

Wprowadziły całkowity zakaz stosowania substancji TPO, czyli Trimethylbenzoyl Diphenylphosphine Oxide, która od lat była wykorzystywana w preparatach światłoutwardzalnych, takich jak żele do paznokci, lakiery hybrydowe, bazy oraz topy.

Zadaniem TPO było inicjowanie procesu utwardzania produktów pod wpływem promieniowania ultrafioletowego. Przez długi czas uważano je za składnik bezpieczny i stabilny.

Zgodnie z oceną Europejskiej Agencji Chemikaliów TPO zostało zakwalifikowane do kategorii CMR 1B, co oznacza, że może wykazywać działanie mutagenne, negatywnie wpływać na rozrodczość oraz kumulować się w organizmie przy długotrwałej ekspozycji.

W konsekwencji Komisja Europejska zdecydowała o przeniesieniu tej substancji z listy składników dozwolonych do wykazu całkowicie zakazanych.

Od momentu wejścia w życie nowych przepisów żaden kosmetyk zawierający TPO nie może być legalnie produkowany, importowany, sprzedawany ani wykorzystywany w usługach profesjonalnych.

Salony kosmetyczne pod lupą Sanepidu

Nowe regulacje wprowadziły realne zmiany dla właścicieli salonów stylizacji paznokci i kosmetyczek pracujących na produktach utwardzanych lampami UV.

Po 1 września 2025 r. nie było możliwości używania preparatów z TPO, nawet jeśli zostały zakupione przed tą datą. Organy nadzoru sanitarnego mogły nakładać sankcje.

Konsekwencje obejmowały decyzje o wycofaniu kosmetyków z obrotu, nakazy ich zniszczenia, kary finansowe, a w skrajnych przypadkach odpowiedzialność cywilną lub karną.

Producenci i dystrybutorzy musieli zmienić receptury kosmetyków, zastąpić TPO innymi fotoinicjatorami, przeprowadzić ponowne testy bezpieczeństwa, zaktualizować dokumentację oraz oznakowanie INCI. Hurtownie i sklepy wycofały produkty zawierające zakazaną substancję przed wejściem zakazu w życie.

Coraz więcej marek wprowadzało produkty oznaczone jako „TPO-free” lub „Hema-free & TPO-free”, zgodne z aktualnymi wymogami prawa unijnego. Wśród alternatywnych fotoinicjatorów pojawiły się m.in. BAPO oraz zmodyfikowane formy TPO-L.

W wielu salonach kosmetycznych zapanowało poruszenie, gdy okazało się, że produkty stosowane dotąd w manicure hybrydowym i żelowym stały się nielegalne.

To duży szok zwłaszcza dla osób, które okazjonalnie wykonują manicure i planowały skorzystać z usług salonów z okazji świąt. Teraz muszą liczyć się z tym, że niektóre zabiegi będą musiały zostać wykonane przy użyciu alternatywnych preparatów, a część popularnych produktów zniknęła z oferty.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

Dowiedz się więcej na temat:

Przeczytaj źródło