Przedstawiciel PiS zza pazuchy wyciągnął krzyż, głośno odśpiewali "Rotę". Sceny na sesji Rady Miejskiej

19 godziny temu 2

Poniedziałkowa sesja Rady Miejskiej w Legnicy (woj. dolnośląskie) przerodziła się w prawdziwe widowisko. Sesję zakłóciły tłumy mieszkańców, które przyszły z transparentami i okrzykami w obronie krzyża w sali obrad. Atmosfera była napięta, emocje sięgały zenitu, a wydarzenie szybko przyciągnęło uwagę lokalnych mediów.

Protest w sercu Legnicy. Okrzyki, transparenty i Rota

Kilka godzin przed rozpoczęciem sesji do urzędu przybyły dziesiątki osób z Legnicy i okolic, w tym z pobliskiego Lubina. Transparenty z hasłami „W obronie krzyża” i „Nie ściągnę krzyża z mojej ściany, bo na tym krzyżu wisi mój Jezus Chrystus ukochany” nie dawały wątpliwości, jaki jest cel zgromadzonych. 

Początkowo protest przebiegał spokojnie, jednak napięcie wzrosło, gdy radni odrzucili wniosek umożliwiający demonstrantom przedstawienie swojego stanowiska na początku sesji. W odpowiedzi pojawiły się głośne okrzyki, wyzwiska i odśpiewana Rota, a atmosfera w sali obrad stała się niemal teatralna.

Radny PiS z własnym krzyżem

Kulminacyjnym momentem sesji był gest radnego Adama Wierzbickiego z Prawa i Sprawiedliwości. Po odrzuceniu wniosku o przywrócenie krzyża, Wierzbicki postawił na stole własny symbol wiary, deklarując, że będzie mu towarzyszył podczas każdej sesji

Krzyż zawsze był bliski mojemu sercu… Jestem katolikiem i nigdy się tej wiary nie wyrzeknę - mówił dziennikarzom.

Gest radnego stał się centralnym punktem dyskusji, wywołując zarówno poparcie, jak i krytykę, i jeszcze bardziej podgrzał atmosferę w urzędzie.

ZOBACZ TAKŻE: Wypadek na drodze krajowej. Auto zapaliło się po zderzeniu, wszyscy zginęli na miejscu

Krzyż w sali obrad

Zniknięcie krzyża z sali obrad w sierpniu po remoncie wywołało falę emocji. Symbol, który wisiał tam przez kilkadziesiąt lat, nie został przywrócony z powodu zasady neutralności światopoglądowej, na którą powołał się prezydent Legnicy Maciej Kupaj. 

Decyzja władz miasta spotkała się z krytyką części mieszkańców oraz lokalnych polityków PiS, którzy podkreślali historyczne i kulturowe znaczenie krzyża. Sprawa wciąż budzi kontrowersje i stanowi gorący temat rozmów w Legnicy.

Przeczytaj źródło