Sonia Szklanowska była jedną z najbardziej rozpoznawalnych uczestniczek polskiego reality show „Hotel Paradise”. Jednak jej historia zakończyła się tragicznie, a wieść o jej śmierci w maju 2025 roku wstrząsnęła opinią publiczną w całej Polsce.
Kim była Sonia Szklanowska?
Sonia Szklanowska po raz pierwszy zaistniała w mediach w 2020 r., gdy wzięła udział w drugiej edycji programu „Hotel Paradise”. Pochodząca z niewielkiej miejscowości Świekatowo na Pomorzu, uczestniczka szybko wyróżniła się spośród innych dzięki swojej energii i bezpretensjonalnej osobowości. W programie dotarła aż do finału, co przysporzyło jej ogromnej popularności.
„Hotel Paradise” dał jej nie tylko rozgłos, ale też platformę, dzięki której mogła rozwijać swoje pasje — przede wszystkim muzykę i działalność w mediach społecznościowych. Jej obecność w programie przyciągała uwagę widzów, którzy doceniali jej otwartość i autentyczność. Po zakończeniu udziału w „Hotel Paradise”, Sonia nie przestała być aktywna publicznie. Wręcz przeciwnie — konsekwentnie budowała swoją markę jako influencerka i artystka. Zgromadziła w mediach społecznościowych dużą liczbę obserwujących, którzy śledzili jej życie codzienne, pasje i twórczość.
Jednym z ważniejszych momentów w jej karierze muzycznej było wydanie utworu „Oto raj”, który stał się oficjalną piosenką promującą trzeci sezon „Hotel Paradise”. Teledysk do tej piosenki powstał na Zanzibarze — miejscu, gdzie realizowano zdjęcia do kolejnej edycji programu.
Sonia pojawiała się także w programach telewizyjnych, między innymi w „Dzień Dobry TVN”, gdzie wykonała osobisty utwór pt. „Iluzja” — piosenkę, która opowiadała o jej zmaganiach i emocjach po udziale w show. Swoją twórczością starała się przekazywać nie tylko artystyczną ekspresję, ale też własne doświadczenia i refleksje.
Choć Sonia w mediach społecznościowych często pokazywała uśmiechniętą, pełną energii wersję siebie, za kulisami jej życie bywało znacznie trudniejsze. W wywiadach i rozmowach z fanami otwarcie mówiła o tym, jak internetowe nękanie i presja mediów społecznościowych wpływały na jej samopoczucie. Sam fakt bycia osobą publiczną sprawiał, że często była obiektem niechcianych i nachalnych komentarzy, zwłaszcza od mężczyzn.
Choć w sieci wydawała się żyć życiem pełnym sukcesów, jej życie prywatne było obciążone stresem, presją i bólem znacznie głębszym niż publiczna percepcja.
Sonia Szklanowska, fot. InstagramŚmierć Soni Szklanowskiej
17 maja 2025 r. Sonia Szklanowska zmarła w wieku zaledwie 25 lat — informacja ta natychmiast obiegła media w Polsce, wywołując falę szoku i smutku wśród fanów, znajomych oraz osób, które śledziły jej karierę. Pierwsze doniesienia potwierdziły, że informację o jej śmierci przekazała przyjaciółka Soni, a także później potwierdziła ją jej mama.
Prokuratura, badając okoliczności tego tragicznego zdarzenia, wykluczyła udział osób trzecich i sklasyfikowała śmierć Soni jako samobójstwo. Standardowe oględziny zwłok oraz czynności prokuratorskie miały na celu ustalenie przyczyn zgonu, co zostało potwierdzone w oficjalnych komunikatach.
Wieść o śmierci Soni Szklanowskiej wywołała ogromne poruszenie. Fani z całej Polski dzielili się żalem i wspomnieniami w mediach społecznościowych, podkreślając, jak bardzo ich poruszyła jej osobowość i twórczość. Wielu wspominało ją jako osobę pełną światła, pasji i energii — kogoś, kto dzielił się swoją autentycznością bez cukierkowego filtra.
Znani komentatorzy medialni, prezenterzy oraz inni byli uczestnicy programu również publicznie wspominali Sonię, podkreślając jej wyjątkowość i narastający problem nękania w internecie oraz braku wsparcia dla osób publicznych zmagających się z problemami psychicznymi.
Instagram jako miejsce pamięci Soni Szklanowskiej
Na Instagramie funkcjonuje konto @sonia_w_naszych_sercach, stworzone w celu upamiętnienia Soni Szklanowskiej. Profil działa jako przestrzeń wspomnień, gdzie publikowane są zdjęcia, filmy i cytaty przypominające o młodej influencerce. W opisie konta znajduje się informacja, że konto prowadzone za zgodą rodziny Soni, co wskazuje, że publikacje odbywają się w porozumieniu z jej najbliższymi i mają autentyczny charakter.
Choć profil nie ujawnia, kto dokładnie prowadzi konto na co dzień, jego treści oraz podpisy wyraźnie pokazują, że działa ono w ścisłej współpracy z rodziną Soni i ma na celu utrzymanie żywej pamięci o niej w sieci. Publikowane posty i wspomnienia umożliwiają fanom, znajomym i wszystkim, którzy cenili Sonię, pozostanie w kontakcie z jej dziedzictwem, jednocześnie będąc przestrzenią do refleksji i wyrażania żalu w bezpieczny sposób.
Wśród wielu publikacji pojawiających się na koncie upamiętniającym Sonię Szklanowską, jeden wpis szczególnie poruszył odbiorców i zwrócił uwagę swoją szczerością oraz emocjonalną siłą. Opublikowany wraz ze wspólnym zdjęciem Soni i jej mamy, zawiera osobisty tekst napisany w pierwszej osobie z perspektywy matki, mierzącej się z codziennością po stracie córki:
Dziś po raz pierwszy od dłuższego czasu.. zdobyłam się na to, by posprzątać Twój pokój . Wchodziłam tam codziennie. Codziennie siadałam na Twoim łóżku, dotykałam Twoich rzeczy, oddychałam Twoim zapachem. Ale dziś... pierwszy raz odważyłam się coś w nim zrobić.
Umyłam okna, firanki, zasłony.
Otworzyłam szafki i układałam Twoje rzeczy z taką delikatnością, jakby każda z nich była żywym wspomnieniem - i każda bolała tak samo mocno.
(…)
Opublikowany wpis nie jest cichym głosem wszystkich rodziców, którzy doświadczyli podobnej straty. Przypomina, że żałoba nie ma harmonogramu, że nie kończy się wraz z pogrzebem ani nie ustępuje pod wpływem czasu. Trwa w codziennych gestach, w pustych pokojach, w numerach telefonów, których nie da się przestać wybierać. I choć świat idzie dalej, dla matki dziecko pozostaje obecne — w sercu, w pamięci i w czekaniu, które nie ma końca.
Sonia Szklanowska, fot. Instagram
1 dzień temu
28






English (US) ·
Polish (PL) ·