Przed świętami matka tragicznie zmarłej gwiazdy TVN zdobyła się na wyznanie. Rozpacz to mało powiedziane

1 dzień temu 28

Sonia Szklanowska była jedną z najbardziej rozpoznawalnych uczestniczek polskiego reality show „Hotel Paradise”. Jednak jej historia zakończyła się tragicznie, a wieść o jej śmierci w maju 2025 roku wstrząsnęła opinią publiczną w całej Polsce.

Kim była Sonia Szklanowska?

Sonia Szklanowska po raz pierwszy zaistniała w mediach w 2020 r., gdy wzięła udział w drugiej edycji programu „Hotel Paradise”. Pochodząca z niewielkiej miejscowości Świekatowo na Pomorzu, uczestniczka szybko wyróżniła się spośród innych dzięki swojej energii i bezpretensjonalnej osobowości. W programie dotarła aż do finału, co przysporzyło jej ogromnej popularności. 

„Hotel Paradise” dał jej nie tylko rozgłos, ale też platformę, dzięki której mogła rozwijać swoje pasje — przede wszystkim muzykę i działalność w mediach społecznościowych. Jej obecność w programie przyciągała uwagę widzów, którzy doceniali jej otwartość i autentyczność. Po zakończeniu udziału w „Hotel Paradise”, Sonia nie przestała być aktywna publicznie. Wręcz przeciwnie — konsekwentnie budowała swoją markę jako influencerka i artystka. Zgromadziła w mediach społecznościowych dużą liczbę obserwujących, którzy śledzili jej życie codzienne, pasje i twórczość. 

Jednym z ważniejszych momentów w jej karierze muzycznej było wydanie utworu „Oto raj”, który stał się oficjalną piosenką promującą trzeci sezon „Hotel Paradise”. Teledysk do tej piosenki powstał na Zanzibarze — miejscu, gdzie realizowano zdjęcia do kolejnej edycji programu. 

Sonia pojawiała się także w programach telewizyjnych, między innymi w „Dzień Dobry TVN”, gdzie wykonała osobisty utwór pt. „Iluzja” — piosenkę, która opowiadała o jej zmaganiach i emocjach po udziale w show. Swoją twórczością starała się przekazywać nie tylko artystyczną ekspresję, ale też własne doświadczenia i refleksje.

Choć Sonia w mediach społecznościowych często pokazywała uśmiechniętą, pełną energii wersję siebie, za kulisami jej życie bywało znacznie trudniejsze. W wywiadach i rozmowach z fanami otwarcie mówiła o tym, jak internetowe nękanie i presja mediów społecznościowych wpływały na jej samopoczucie. Sam fakt bycia osobą publiczną sprawiał, że często była obiektem niechcianych i nachalnych komentarzy, zwłaszcza od mężczyzn.

Choć w sieci wydawała się żyć życiem pełnym sukcesów, jej życie prywatne było obciążone stresem, presją i bólem znacznie głębszym niż publiczna percepcja.

Przed świętami matka tragicznie zmarłej gwiazdy TVN zdobyła się na wyznanie. Rozpacz to mało powiedzianeSonia Szklanowska, fot. Instagram

Śmierć Soni Szklanowskiej

17 maja 2025 r. Sonia Szklanowska zmarła w wieku zaledwie 25 lat — informacja ta natychmiast obiegła media w Polsce, wywołując falę szoku i smutku wśród fanów, znajomych oraz osób, które śledziły jej karierę. Pierwsze doniesienia potwierdziły, że informację o jej śmierci przekazała przyjaciółka Soni, a także później potwierdziła ją jej mama. 

Prokuratura, badając okoliczności tego tragicznego zdarzenia, wykluczyła udział osób trzecich i sklasyfikowała śmierć Soni jako samobójstwo. Standardowe oględziny zwłok oraz czynności prokuratorskie miały na celu ustalenie przyczyn zgonu, co zostało potwierdzone w oficjalnych komunikatach.

Wieść o śmierci Soni Szklanowskiej wywołała ogromne poruszenie. Fani z całej Polski dzielili się żalem i wspomnieniami w mediach społecznościowych, podkreślając, jak bardzo ich poruszyła jej osobowość i twórczość. Wielu wspominało ją jako osobę pełną światła, pasji i energii — kogoś, kto dzielił się swoją autentycznością bez cukierkowego filtra. 

Znani komentatorzy medialni, prezenterzy oraz inni byli uczestnicy programu również publicznie wspominali Sonię, podkreślając jej wyjątkowość i narastający problem nękania w internecie oraz braku wsparcia dla osób publicznych zmaga­jących się z problemami psychicznymi.

Instagram jako miejsce pamięci Soni Szklanowskiej

Na Instagramie funkcjonuje konto @sonia_w_naszych_sercach, stworzone w celu upamiętnienia Soni Szklanowskiej. Profil działa jako przestrzeń wspomnień, gdzie publikowane są zdjęcia, filmy i cytaty przypominające o młodej influencerce. W opisie konta znajduje się informacja, że konto prowadzone za zgodą rodziny Soni, co wskazuje, że publikacje odbywają się w porozumieniu z jej najbliższymi i mają autentyczny charakter.

Choć profil nie ujawnia, kto dokładnie prowadzi konto na co dzień, jego treści oraz podpisy wyraźnie pokazują, że działa ono w ścisłej współpracy z rodziną Soni i ma na celu utrzymanie żywej pamięci o niej w sieci. Publikowane posty i wspomnienia umożliwiają fanom, znajomym i wszystkim, którzy cenili Sonię, pozostanie w kontakcie z jej dziedzictwem, jednocześnie będąc przestrzenią do refleksji i wyrażania żalu w bezpieczny sposób. 

Wśród wielu publikacji pojawiających się na koncie upamiętniającym Sonię Szklanowską, jeden wpis szczególnie poruszył odbiorców i zwrócił uwagę swoją szczerością oraz emocjonalną siłą. Opublikowany wraz ze wspólnym zdjęciem Soni i jej mamy, zawiera osobisty tekst napisany w pierwszej osobie z perspektywy matki, mierzącej się z codziennością po stracie córki:

Dziś po raz pierwszy od dłuższego czasu.. zdobyłam się na to, by posprzątać Twój pokój . Wchodziłam tam codziennie. Codziennie siadałam na Twoim łóżku, dotykałam Twoich rzeczy, oddychałam Twoim zapachem. Ale dziś... pierwszy raz odważyłam się coś w nim zrobić.

Umyłam okna, firanki, zasłony.

Otworzyłam szafki i układałam Twoje rzeczy z taką delikatnością, jakby każda z nich była żywym wspomnieniem - i każda bolała tak samo mocno.

(…)

Opublikowany wpis nie jest cichym głosem wszystkich rodziców, którzy doświadczyli podobnej straty. Przypomina, że żałoba nie ma harmonogramu, że nie kończy się wraz z pogrzebem ani nie ustępuje pod wpływem czasu. Trwa w codziennych gestach, w pustych pokojach, w numerach telefonów, których nie da się przestać wybierać. I choć świat idzie dalej, dla matki dziecko pozostaje obecne — w sercu, w pamięci i w czekaniu, które nie ma końca.

Przed świętami matka tragicznie zmarłej gwiazdy TVN zdobyła się na wyznanie. Rozpacz to mało powiedzianeSonia Szklanowska, fot. Instagram

Przeczytaj źródło