Przecieki ujawniają kolejne informacje o procesorach na nowe konsole dla Sony i Microsoftu

12 godziny temu 6

Kryptonimy Orion i Canis 

Jak doniósł kanał na YouTube Moore’s Law is Dead, procesor APU do PlayStation 6 otrzymał wewnętrzny kryptonim “Orion”, natomiast procesor przenośnej konsoli Sony nosi nazwę “Canis”. Te mitologiczne i astronomiczne nawiązania Orion jako słynny łowca, a Canis Major i Minor jako konstelacje jego psów myśliwskich nie są przypadkowe i zapewne dają nam w ten sposób czułe mrugnięcie. 

Kepler L2 potwierdził, że Canis jest rzeczywiście APU przenośnego PlayStation, dodając, że ma monolityczną konstrukcję — Kepler L2, leaker technologiczny 

Zastosowanie monolitycznej architektury procesora w urządzeniach przenośnych może przynieść znaczące korzyści w zakresie efektywności energetycznej. To strategiczna decyzja Sony, napędzana sukcesem PlayStation Portal (wyprzedanego miesiącami), która prowadzi do stworzenia pełnoprawnej konsoli kieszonkowej.  

Czytaj też: Recenzja Star Wars Unlimited: Legends of the Force. Szykujcie się na redefinicję grania 

Stworzenie wydajnego urządzenia przenośnego rodzi jednak poważne pytania techniczne. W środowisku graczy dominują obawy o możliwości sprzętowe i czas pracy na baterii, co zawsze stanowi problem. Często wielkie firmy technologiczne rezygnują z jednego elementu, aby osiągnąć większą wydajność w innym. 

Czy realistycznie PS6 Portable byłoby w stanie osiągnąć 1080p 60 klatek na sekundę w tytułach first-party i mieć przyzwoitą żywotność baterii? — Little Mac, użytkownik NeoGAF 

Osiągnięcie takiej wydajności przy zachowaniu rozsądnego czasu pracy będzie nie lada wyzwaniem. Sony prawdopodobnie postawi na technologie skalowania obrazu, jak ulepszony PSSR (PlayStation Spectral Super Resolution), by zapewnić akceptowalną jakość wizualną bez nadmiernego obciążania baterii. O ile jest to prawda, zobaczymy w przyszłości, czy był to dobry krok. 

Wracając do konkurencji konsolowej, Microsoft nie zamierza być w tyle. Nowy Xbox ma wykorzystywać procesor AMD Zen 6 “Magnus” z układem graficznym wykonanym w 3-nanometrowym procesie technologicznym RDNA “AT2”. Jak wynika z ujawnionych jakiś czas temu specyfikacji (też plotka), układ może dysponować nawet 70 jednostkami obliczeniowymi (CU), choć oczekiwana wartość to 68 CU.  Ciekawostką jest 192-bitowa magistrala pamięci, która jest znacznie węższa niż spekulowane wcześniej 384 bity. To może zmusić Microsoft do powrotu do dzielonego modelu pamięci, znanego z Xbox Series X. 

Czytaj też: Intel ma plan. Nawet 52 rdzenie i proces 2nm w Nova Lake-S 

Microsoft może ponownie zastosować dzielony model pamięci, ponieważ 192-bitowa magistrala jest uważana za zbyt małą do zasilania zarówno CPU, jak i GPU — Kepler L2, leaker technologiczny 

Harmonogram premier zaczyna się klarować. Według doniesień nowy Xbox może trafić na rynek pod koniec 2026 lub na początku 2027 roku, natomiast PlayStation 6 najprawdopodobniej zadebiutuje w okolicach świąt Bożego Narodzenia 2027 roku. Co daje nam oczywiście sporo czasu, ale jednocześnie oznacza, że niedługo usłyszymy oficjalne informacje od omawianych gigantów konsolowych. 

Pomysł Sony na hybrydowy ekosystem wywołuje gorące debaty. Wielu graczy obawia się, że słabszy sprzęt przenośny może ograniczać potencjał gier na PS6 podobnie jak miało to miejsce w przypadku Xbox Series S. 

To zły pomysł, deweloperom Sony i tak zajmuje całe wieki wydawanie gier, a teraz będą musieli spędzać jeszcze więcej czasu na dostosowywaniu pełnoprawnej gry na PS6 i obniżaniu jej jakości do jakiegoś okrojonego handhelda? — RJMacready73, użytkownik NeoGAF 

Czytaj też: Intel wraca do gry po ciężkim roku. Inwestorzy grający na spadki mogą się zdziwić 

Sony zdaje się jednak przygotowywać na te wyzwania. W najnowszej wersji beta pojawił się tryb “power safer mode”, pozwalający deweloperom optymalizować gry pod kątem oszczędzania energii. Spodziewamy się, że może to być kolejny element układanki przygotowujący grunt pod przyszłe urządzenie przenośne. Zwolennicy tego kierunku wskazują na sukces Steam Decka, który zdobył znaczącą grupę użytkowników nawet bez ekskluzywnych hitów. Sony ma dodatkowy atut: bogatą bibliotekę własnych tytułów, która może przyciągnąć graczy do przenośnej platformy. Choć entuzjazm jest uzasadniony, warto zachować ostrożny optymizm historia gamingowych handheldów zna zarówno spektakularne sukcesy, jak i bolesne porażki. 

Nadchodząca generacja zapowiada się na jedną z najbardziej zróżnicowanych w historii. Zarówno Sony, jak i Microsoft stawiają nie tylko na czystą moc, ale i nowe formy dostępu do gier. Kluczowe będzie jednak, czy producenci zdołają pogodzić rosnące oczekiwania graczy stacjonarnych z wyzwaniami mobilnego grania. Sukces może zależeć od tego, jak uda się zbalansować ambicje technologiczne z realiami fizycznych ograniczeń i praktycznymi potrzebami użytkowników. To ambitne plany, ale ich realizacja na pewno nie będzie prosta. 

Przeczytaj źródło