Setki kolejarzy protestują dziś w Warszawie przed Ministerstwem Infrastruktury. Pracownicy sprzeciwiają się restrukturyzacji kilku spółek, obawiając się, że będą tracić pracę. Minister Dariusz Klimczak uważa, że szeregowi pracownicy nie mają powodów do obaw.
- Pracownicy kolei protestują pod Ministerstwem Infrastruktury przeciw planom restrukturyzacji, które mają wejść w życie od nowego roku.
- Restrukturyzacja obejmuje m.in. zakłady w Siedlcach, Nowym Sączu, Częstochowie i Wałbrzychu, z planami ich łączenia z większymi ośrodkami.
- Kolejarze obawiają się zwolnień i codziennych dojazdów z daleka, a także likwidacji większych sekcji na rzecz mniejszych.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl
Planowana restrukturyzacja ma wejść w życie od początku nowego roku. Plany mają obejmować zakłady m.in. w Siedlcach, Nowym Sączu, Częstochowie oraz Wałbrzychu. Pracownicy domagają się gwarancji stabilności zatrudnienia.
Według najnowszych planów rządzących - co najmniej kilka z zakładów ma zostać połączonych z innymi, np. w większych miastach. Resort infrastruktury nazywa to "integracją". Dla części pracowników oznacza to codzienne dojazdy do pracy z daleka od domu, dla pozostałych, jak mówią - zwolnienie.
Wszyscy obawiamy się, że najpierw likwidowane będą zakłady, a potem sekcje. Jest to dla nas niezrozumiałe, że duże sekcje mają być przyłączone do mniejszych - mówi reporterowi RMF FM Mateuszowi Chłystunowi jeden z protestujących.
W Warszawie swoje obawy postanowili wyrazić kolejarze, którzy w kilkusetosobowej grupie pikietują przed Ministerstwem Infrastruktury. To pracownicy zakładów z całego kraju, podległych Polskim Liniom Kolejowym.

2 tygodni temu
10




English (US) ·
Polish (PL) ·