Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Adam Bodnar skierowa? zawiadomienia do prokuratury w sprawie trzech komisji wyborczych - w Kamiennej G?rze i w Bielsku-Bia?ej. Wcze?niej S?d Najwy?szy zarz?dzi? w nich ponowne przeliczenie g?os?w.

Prokuratura rozpoczyna śledztwa ws. pomyłek w komisjach
Sąd Najwyższy dopuścił ponowne przeliczenie głosów w 13 komisjach. W przypadku trzech z nich ruszyły pierwsze, prokuratorskie śledztwa dotyczące podejrzenia nadużycia uprawnień przez ich członków - podaje "Rzeczpospolita". Chodzi o komisję nr 6 w Kamiennej Górze na Dolnym Śląsku oraz nr 30 i 61 w Bielsku-Białej. "Ujawnione w pracy obwodowej komisji wyborczej w Kamiennej Górze uchybienia uzasadniają przeprowadzenie postępowania sprawdzającego przez właściwą miejscowo i rzeczowo jednostkę organizacyjną prokuratury, w związku z możliwością popełnienia przestępstwa" - napisano 21 czerwca w komunikacie Prokuratury Krajowej. Podobne stanowisko przyjęła prokuratura w sprawie z Bielska-Białej. Jak zauważa "Rz", szefami 13 komisji, w których stwierdzono nieprawidłowości, nie byli wcale przedstawiciele komitetu Karola Nawrockiego, a m.in. Magdaleny Biejat, Adriana Zandberga, Szymona Hołowni, Marka Jakubiaka, Grzegorza Brauna i Pawła Tanajny. - Dlaczego tak się stało, będzie wyjaśniać prokuratura - powiedziała gazecie Anna Adamiak, rzeczniczka prokuratora generalnego.
Błędy w komisjach z Kamiennej Góry i Bielska-Białej
W komisji w Kamiennej Górze w drugiej turze wyborów prezydenckich oddano 706 głosów. Początkowo Karolowi Nawrockiemu przypisano tu 368 głosów, a Rafałowi Trzaskowskiemu 338. Po ponownym przeliczeniu sąd odkrył, że w paczce z głosami oddanymi na kandydata PiS znalazło się 90 kart z głosami dla kandydata Koalicji Obywatelskiej. Po korekcie wyniki prezentowały się już zgoła inaczej: 278 dla Nawrockiego i 428 dla Trzaskowskiego. Do podobnego błędu doszło w Bielsku-Białej. "W przypadku drugiej komisji ujawniono, że 160 głosów oddanych na kandydata Rafała Trzaskowskiego, spośród łącznej liczby 959 wszystkich oddanych głosów, zostało umieszczonych w zamkniętym i opieczętowanym pakiecie z głosami przypisanymi kandydatowi Karolowi Nawrockiemu, a następnie błędnie wykazanych w protokole wyborczym jako głosy oddane na jego rzecz" - wyjaśniała Prokuratura Krajowa.
Zobacz wideo Karol Nawrocki odebrał uchwałę o wyborze prezydenta. "Będę burzyć mury nienawiści"
Adam Bodnar o nieprawidłowościach
- Sytuacja faktycznie jest poważna i nie możemy jej lekceważyć, bo faktycznie każdy głos ma znaczenie - stwierdził 18 czerwca minister sprawiedliwości w rozmowie z Moniką Olejnik w TVN24. Odniósł się też do sytuacji w jednej z bielskich komisji wyborczych, gdzie 160 głosów oddanych na Rafała Trzaskowskiego błędnie przypisano Karolowi Nawrockiemu. - Sytuacja jest zupełnie nowa, nietypowa i nawet jak dzisiaj rozmawiałem z prokuratorami w Prokuraturze Krajowej, oni byli wszyscy zadziwieni - powiedział. Jednocześnie po raz kolejny podkreślił, że w sprawie protestów wyborczych i ważności wyborów nie powinni orzekać członkowie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.