Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Prezydent Turcji potępił Izrael
Podczas środowego (18 czerwca) wystąpienia w parlamencie prezydent Turcji odniósł się do konfliktu irańsko-izraelskiego. Powiedział m.in. że "Iran broni się przed nielegalnymi i szalonymi atakami Izraela" oraz "terroryzmem państwowym". Dodał, że Iran ma prawo do obrony. Zaatakował też samego Benjamina Natanjahu. - Premier Izraela Netanjahu już dawno zostawił Hitlera w tyle w kwestii ludobójstwa - powiedział. Podkreślił również, że Izrael zaatakował Iran, zanim zakończyły się rozmowy Teheranu z Waszyngtonem. Zaapelował o pokojowe rozwiązanie konfliktu poprzez dyplomację i zapewnił, że Turcja jest gotowa w tym pomóc.
Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie
W nocy z czwartku na piątek (12/13 czerwca) Izrael zaatakował Iran. Od tamtej pory oba kraje wzajemnie ostrzeliwują się rakietami i bombami. Według izraelskiego rządu od piątku z Iranu wystrzelono ponad 400 rakiet i setki dronów. Od tego czasu w Iranie zginęły co najmniej 224 osoby, głównie cywile, ale też czołowi dowódcy wojskowi i naukowcy związani z programem nuklearnym. Irańskie ataki odwetowe zabiły 24 osoby w Izraelu i raniły ponad 800. Tysiące osób ewakuowano. Donald Trump wzywa Iran do "bezwarunkowej kapitulacji". Choć zapowiedział, że nie zamierza "na razie" zabić przywódcy Iranu - ajatollaha Alego Chameneiego - zaznaczył, że cierpliwość Waszyngtonu się wyczerpuje. Trump rozważa obecnie możliwość wsparcia izraelskich nalotów na podziemne irańskie obiekty nuklearne, w tym trudny do zniszczenia kompleks Fordow.
Zobacz wideo Spada sympatia do Izraela w krajach UE
Izrael nadal prowadzi wojnę w Strefie Gazy
Jednocześnie izraelskie wojska cały czas atakują Strefę Gazy. We wtorek (17 czerwca) zginęło 59 Palestyńczyków, a kolejne 200 zostało rannych. Według palestyńskich służb obrony cywilnej czekali oni na dostawy pomocy z World Central Kitchen. Stojących wzdłuż drogi cywilów ostrzelał najpierw izraelski dron. Później wojsko izraelskie zaczęło strzelać do zgromadzonych ludzi z dział czołgów. W środę (18 czerwca) w ostrzale zginęło 30 osób. W obozie dla uchodźców Maghazi życie straciło 14 Palestyńczyków, 5 w Chan Junis. Pozostałych 11 zginęło, gdy izraelskie siły otworzyły ogień w stronę tłumu ludzi, czekających na przyjazd ciężarówek z pomocą humanitarną. Palestyńskie służby poinformowały, że od końca maja, gdy wznowiono transport z pomocą humanitarną, w ostrzałach izraelskich zginęło 397 Palestyńczyków czekających na przydział żywności.