Data utworzenia: 21 sierpnia 2025, 10:49.
Budzący kontrowersje projekt tzw. ustawy wiatrakowej, zawierający poprawkę przewidującą zamrożenie cen energii, został skierowany na biurko prezydenta. Teraz wszystko leży w rękach głowy państwa. W najnowszym sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" Polacy wskazali, jakiej decyzji oczekują od Karola Nawrockiego. Aż 56 proc. respondentów jest za przyjęciem nowych przepisów.
Projekt "ustawy wiatrakowej" będzie pierwszym aktem legislacyjnym, który trafi na biurko nowo zaprzysiężonego prezydenta Karola Nawrockiego. Sejm przyjął większość poprawek Senatu, m.in. odejście od zasady 10H, blokującej od 2016 r. rozwój lądowej energetyki wiatrowej. Minimalna odległość między turbinami a zabudowaniami mieszkalnymi ma wynosić 500 m (zamiast 700 m). Utrzymano też maksymalną cenę prądu dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł netto za MWh – tarcza obowiązywać ma do końca 2025 r.
Losy "ustawy wiatrakowej" w rękach prezydenta. "Szantaż Polek i Polaków"
— Pan premier i większość parlamentarna chcą szantażować nie tyle samego prezydenta, co Polki i Polaków, którym chcą stawiać bliżej wiatraki. Wielu Polaków manifestowało w tej sprawie jeszcze w czasie kampanii wyborczej — ocenił prezydent Karol Nawrocki na antenie Polsat News. Stwierdził ponadto, że "takiemu szantażowi nie zamierza się poddawać".
Zapowiedział także, że decyzja w tej sprawie "będzie podjęta niebawem". — Podejdę do tej sprawy w sposób rozważny — zaznaczył i zadeklarował, że "wniesie własny projekt dotyczący cen energii". — Łączenie ustawy wiatrakowej i samych wiatraków z cenami energii elektrycznej jest bynajmniej nieprzyzwoite — skwitował.
Zobacz też: Krystyna Pawłowicz nadal orzeka w TK. ZUS komentuje
Wiatraki i zamrożenie cen energii. Polacy powiedzieli, czego oczekują od prezydenta
Z sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" wynika, że 56 proc. badanych popiera nowelizację ustawy wiatrakowej połączoną z zamrożeniem cen energii do końca roku. Przeciwnego zdania jest 34 proc., a co dziesiąty ankietowany nie potrafił wskazać swojego stanowiska.
Najwięcej zdecydowanych zwolenników zmian to osoby po siedemdziesiątce, a także mieszkańcy dużych miast i wsi. Z kolei przeciwników ustawy najłatwiej znaleźć wśród osób młodych (18–29 lat) i mieszkańców małych miejscowości. Badanie przeprowadzono 13–14 sierpnia na próbie 1067 dorosłych Polaków metodą telefonicznych wywiadów.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Czytaj również: Afera z dofinansowaniem z KPO. Kontrolerzy wkraczają w tym tygodniu