Prezydent Iranu zabrał głos po raz pierwszy po ataku USA. Mówi o "oczywistej nieudolności" Izraela

6 godziny temu 2
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Prezydent Iranu zabra? g?os w sprawie ameryka?skiego ataku na ira?skie obiekty nuklearne. Masud Pezeszkian stwierdzi?, ?e pokazuje to "oczywist? nieudolno??" Izraela.

Masud Pezeszkian Fot. REUTERS/Iran's Presidential Website

Prezydent Iranu o "oczywistej nieudolności" Izraela

Masud Pezeszkian zabrał głos po raz pierwszy od ataku USA na Iran. - Ta agresja pokazała, że Stany Zjednoczone są głównym czynnikiem stojącym za wrogimi działaniami reżimu syjonistycznego przeciwko Islamskiej Republice Iranu - powiedział irański prezydent. Jak dodał, USA podjęły działania po dostrzeżeniu "oczywistej nieudolności" Izraela. - Chociaż początkowo próbowali ukryć swoją rolę, po zdecydowanej i odstraszającej odpowiedzi sił zbrojnych naszego kraju i zaobserwowaniu oczywistej bezradności reżimu syjonistycznego, zostali zmuszeni do wysunięcia się na pierwszy plan - stwierdził. -Reżim syjonistyczny nie jest wystarczająco silny, aby odważyć się zaatakować Iran w pojedynkę - podkreślił. 

Prezydent Izraela o niebezpiecznej dla świata mieszance

Głos zabrał również prezydent Izraela. - Jasne jest dla mnie, że irański program nuklearny otrzymał poważny cios. Nie znam szczegółów. Ale na to wskazują fakty, bo te uderzenia następują po uderzeniach izraelskich w tym tygodniu - stwierdził Isaac Herzog. Dodał, że mieszanka zdolności nuklearnych i "dżihadystycznej ideologii" byłaby dla świata niebezpieczna.

Zobacz wideo Rząd Izraela i Biały Dom przekraczają wszelkie granice w sprawie ludobójstwa w Gazie

Sprzeczne informacje ws. obiektu nuklearnego 

Jeszcze w niedzielę zbierze się Rada Bezpieczeństwa ONZ. O jej zwołanie zwrócił się Teheran - informuje Reuters, który powołuje się na źródła dyplomatyczne. Amerykańskie bombowce zbombardowały w nocy trzy obiekty związane z irańskim programem nuklearnym. Chodzi o dwa główne irańskie centra wzbogacania uranu: górski obiekt nuklearny w Fordow i większe zakłady w Natanz, oraz trzeci obiekt położony w pobliżu starożytnego miasta Isfahan, w którym Iran prawdopodobnie przechowuje uran. Donald Trump powiedział, że ataki zakończyły się spektakularnym sukcesem, a kluczowe irańskie obiekty wzbogacania uranu zostały całkowicie zniszczone. Tym informacjom zaprzecz jednak Iran. Agencja Reutera, która powołuje się na irańskiego polityka, podała, że elektrownia jądrowa w Fordow nie została poważnie uszkodzona, a większość wysoko wzbogaconego uranu została przeniesiona w tajne miejsce przed atakiem USA.

Są szczegóły ataku. Podał je Pentagon

Pentagon poinformował, że operacja bombardowania irańskich obiektów nuklearnych planowana była od wielu tygodni. Szef amerykańskich połączonych sztabów generał Dan Caine przekazał, że w nocy z piątku na sobotę grupa bombowców strategicznych wystartowała w kierunku Pacyfiku. Był to element kampanii dezinformacji. Prawdziwe uderzenie nastąpiło z innej strony, gdy siedem samolotów B-2 udało się przez Atlantyk w kierunku Iranu. Maszyny leciały przez 18 godzin, dokonując wielu tankowań w powietrzu. Około 2:00 w nocy czasu lokalnego zrzuciły one 14 bomb penetrujących GBU 57, co stanowiło pierwsze w historii użycie tej broni w warunkach bojowych. Dwanaście z nich spadło na zakład nuklearny w Fordow. Na cele w Iranie amerykanie wystrzelili także z łodzi podwodnych dziesiątki rakiet Tomahawk. W sumie siły amerykańskie użyły podczas operacji około 75 precyzyjnych pocisków kierowanych. W misji tej wzięło udział ponad 125 amerykańskich samolotów, w tym niewidzialne dla radarów bombowce B2, myśliwce czwartej i piątej generacji, dziesiątki tankowców powietrznych, okręt podwodny z pociskami kierowanymi oraz pełen zestaw samolotów wywiadowczych i rozpoznawczych. Sekretarz obrony USA Pete Hegseth oświadczył, że amerykański atak na obiekty nuklearne w Iranie był "niesamowitym i przytłaczającym sukcesem".

Przeczytaj źródło