Prezes TV Republika reaguje na atak TVN-u i TVP w likwidacji. "Z niedowierzaniem i oburzeniem"

10 godziny temu 5

Media 31.08.2025, 17:40

"Z niedowierzaniem i oburzeniem odebraliśmy ataki reżimowych mediów na naszą stację, która według lipcowych badań oglądalności jest największą telewizją w Polsce i od początku roku największą telewizją informacyjną" - czytamy w oświadczeniu prezesa TV Republika Tomasza Sakiewicza po ataku na stację Strefy Wolnego Słowa wytoczonym przez TVN i rządową TVP w likwidacji.

Tomasz Sakiewicz

Fot. Tomasz Jędrzejowski - Gazeta Polska

Tomasz Sakiewicz

Telewizja TVN usiłuje twierdzić, że nie miała możliwości pokazywania uroczystości w Gdańsku, atakując przy tym Telewizję Republika. Sygnał Republika udostępniała bezpłatnie wszystkim zainteresowanym stacjom, z czego skorzystała m.in. Telewizja Polsat. Zupełnie inaczej zachowały się TVN i TVP w likwidacji, atakując stację, która realizowała transmisję. "Zawróćcie z drogi kłamstwa, na to nigdy nie jest za późno" - odpowiedział dyrektor programowy Republiki Michał Rachoń.

Jest też już oficjalne oświadczenie prezesa TV Republika.

Z niedowierzaniem i oburzeniem odebraliśmy ataki reżimowych mediów na naszą stację, która według lipcowych badań oglądalności jest największą telewizją w Polsce i od początku roku największą telewizją informacyjną. Tym razem powodem ataku jest fakt, że bezpłatnie zrealizowaliśmy i bezpłatnie udostępniliśmy wszystkim chętnym transmisję z obchodów 45-lecia „Solidarności”. Zgodnie z przyjętym obyczajem i obowiązującym prawem poprosiliśmy, by korzystający oznaczyli źródło pochodzenia. Ten wymóg wobec nas zawsze egzekwuje TVP, mimo iż jest zobowiązana do udostępniania sygnału z uroczystości o dużej randze społecznej. 

– napisał w oświadczeniu Tomasz Sakiewicz.

- Na prośbę największej prywatnej grupy medialnej zgodziliśmy się nawet, żeby oznaczenie było tylko na początku i na końcu transmisji - dodał Sakiewicz.

"TVN, którego twórcy wywodzą się z komunistycznego aparatu represji, w tej sprawie nie podjął rozmów. Nielegalna TVP wolała ukraść nasz sygnał wykorzystując media społecznościowe kancelarii prezydenta. Niesłychane jest to, że kradnąc nasz sygnał twierdzi, że nie mogła z niego skorzystać. Transmisję zrealizowaliśmy na prośbę Solidarności" - czytamy w oświadczeniu prezesa Republiki.

Przeczytaj źródło