Gościem kolejnego odcinka „Kasy Wilkowicza” jest Maciej Szczęsny, prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Rozmawiamy o kondycji sektora bankowego, przyszłorocznych bankowych składkach na BFG, ale też o tym, czy polskie banki są zaawansowane technologicznie, o tym, że powinniśmy myśleć o cyfrowym złotym.
Dobra kondycja sektora bankowego
- Kondycję sektora oceniamy bardzo pozytywnie – mówi o bieżącej sytuacji banków Maciej Szczęsny, prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Z jego punktu widzenia znaczenie ma to, że wysokie zyski banków przekładają się na wzrost funduszy własnych. Szef BFG zwraca również uwagę na dobrą pozycję płynnościową banków.
Maciej Szczęsny przyznaje, że w kolejnych latach zyskowność sektora może być niższa. W 2026 roku przyczyni się do tego podwyżka podatku dochodowego, która dotyczy wyłącznie sektora bankowego. Na wynikach instytucji kredytowych odbiją się także obniżki stóp procentowych. Z czasem pojawi się dodatkowy czynnik: - Obecny koszt ryzyka kredytowego jest historycznie bardzo niski. Należy zakładać, że w dłuższej perspektywie to jest nie do utrzymania – zwraca uwagę Maciej Szczęsny. Zaznacza, że mowa o horyzoncie trzech-pięciu lat.
Prezes BFG: powinniśmy myśleć o cyfrowym pieniądzu banku centralnego
Wśród wyzwań dla sektora finansowego prezes BFG widzi utrzymanie innowacyjności. I chociaż ostrożnie podchodzi do tematu kryptowalut, to zwraca uwagę na znaczenie stablecoinów, zwłaszcza pieniądza cyfrowego emitowanego przez bank centralny.
- Nie chodzi o to, by być pierwszym w szeregu do wprowadzania tych innowacji. Natomiast wydaje mi się, że nie powinniśmy unikać rozmowy o nich, [powinniśmy] poszukiwać optymalnych rozwiązań i patrzeć, co inni zamierzają robić w tym obszarze. Bo może się tak zdarzyć, że ta technologia znajdzie zastosowanie w postaci emisji pieniądza elektronicznego przez banki centralne. Natomiast możemy się znaleźć w świecie, w którym złotówka nie będzie na to przygotowana jako pieniądz – ocenia rozmówca Łukasza Wilkowicza.
Banki mają szansę na niższą składkę na BFG w 2026 roku
Prezes BFG odpowiada również na pytanie o to, jak będą wyglądały składki banków na BFG w 2026 roku. Wskazuje, że jeśli wartość funduszu gwarancyjnego w końcu roku będzie przekraczać 1,6 proc. wartości depozytów gwarantowanych, to ta część składki nie będzie pobierana.
- Ten scenariusz jest wysoce prawdopodobny, aczkolwiek czy on się ziści, to będziemy wiedzieć pod koniec stycznia, jak będziemy mieli wszystkie dane dotyczące środków gwarantowanych. Jeżeli taki scenariusz by zaistniał, to będziemy pobierać tylko składkę na przymusową restrukturyzację – wskazuje Szczęsny. W efekcie ogólna kwota składki, jaką będą miały do zapłacenia banki, będzie niższa od tegorocznej kwoty 2,7 mld zł.
Łukasz Wilkowicz
Zastępca redaktora naczelnego DGP. Pisze głównie o finansach, chętniej o fuzjach i wynikach banków niż o oprocentowaniu depozytów i kredytów. Drugi ulubiony temat: makroekonomia.

3 dni temu
9





English (US) ·
Polish (PL) ·