Powtórzył wyczyn LeBrona Jamesa. Trzeba było czekać 12 lat

1 dzień temu 5
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

MVP sezonu regularnego wybierany jest od 1956 roku, a MVP finałów - od 1969. Pierwszy dublet ustrzelił w 1970 Willis Reed.

ZOBACZ TAKŻE: NBA jak OBL. Poznaliśmy mistrza

Następni na liście są: Kareem Abdul-Jabbar (1971), Moses Malone (1983), Larry Bird (1984, 1986), Magic Johnson (1987), Hakeem Olajuwon (1994), Michael Jordan (1991-92, 1996, 1998), Shaquille O'Neal (2000), Tim Duncan (2003) i LeBron James (2012-13).

Gilgeous-Alexander w minionym sezonie był także najlepszym strzelcem. Z wyżej wymienionych do obu nagród MVP tytuł najlepszego strzelca dołożyli tylko Abdul-Jabbar, czterokrotnie Jordan i O'Neal.

- Trudno uwierzyć, że jestem częścią tego grona. Czasem trudno mi sobie uświadomić, że jestem tego typu koszykarzem. Czuję się po prostu szczęśliwy, że spełniły się moje marzenia - powiedział Gilgeous-Alexander.

W sezonie zasadniczym średnio zdobywał 32,7 punktu. Natomiast w finałowej serii - 30,3 pkt.

Niespełna 27-letni Kanadyjczyk do NBA trafił w 2018 roku, wybrany z 11. numerem w drafcie przez Charlotte Hornets. Od razu został jednak oddany do Los Angeles Clippers, gdzie spędził tylko rok. W tym czasie zawodnikiem ekipy z "Miasta Aniołów" był też Marcin Gortat.

Gilgeous-Alexander wyróżniał się jako debiutant, ale w tym samym roku karierę w NBA zaczął też Słoweniec Luka Doncic, który znacznie mocniej skupiał uwagę.

Od 2019 gra już w Thunder, gdzie systematycznie robił postępy. W 2021 roku podpisał pięcioletni kontrakt, opiewający na 173 mln dolarów. W 2023 pierwszy raz został wybrany do Meczu Gwiazd.

Jego kontrakt jest ważny jeszcze przez rok, ale na przedłużenie może zdecydować się już tego lata. Według amerykańskich mediów w grę wchodzi czteroletnia umowa za 293 mln dolarów. Jednak dzięki nagrodzie MVP sezonu jest też uprawniony do pięcioletniego kontraktu za 380 mln, ale dopiero po wygaśnięciu obecnego, czyli za rok.

W nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego Thunder pokonali we własnej hali ekipę Indiana Pacers 103:91 i finałową rywalizację wygrali 4-3.

Thunder to spadkobierca Seattle SuperSonics. Pod starą nazwą klub mistrzostwo NBA wywalczył w 1978 roku. Zmiana i przenosiny nastąpiły w 2008. W nowych szatach to był drugi finał po 1-4 z Miami Heat w 2012 roku. Łącznie klub walczył wcześniej o tytuł cztery razy.

Ekipa z Indianapolis nie ma jeszcze w dorobku tytułu, a w finale grała po raz drugi. W 2000 roku uległa Los Angeles Lakers 2-4.

JŻ, PAP

Przejdź na Polsatsport.pl

Przeczytaj źródło