Poważny problem matki pięcioraczków z Horyńca. Nie spodziewała się „uderzenia z grubej rury”

2 godziny temu 5

Dominika Clarke podała nowe fakty ws. zajęcia jej konta przez komornika w związku z długiem na 60 tys. Matka pięcioraczków z Horyńca z przyznała, że wiele osób do niej pisało w tej sprawie, więc ostrzega innych przed taką sytuacją.

Dominika Clarke w ostatnim czasie poinformowała, że komornik zajął jej konto w związku z długiem na 60 tys. – Szok i niedowierzanie – komentuje sytuację w najnowszym filmie matka pięcioraczków z Horyńca. Dominika Clarke opowiedziała w nim nowe szczegóły dotyczące sytuacji. – Bardzo wiele osób do mnie napisało z pytaniami, więc postanowiłam zrobić takie wideo wyjaśniające: gdzie jesteśmy teraz, jak do tego doszło, żeby być może przestrzec innych przed taką właśnie sytuacją – wyjaśniała.

– To jest tak koszmarne i stresujące, że nikomu nie życzę, żeby się znalazł w takiej sytuacji – dodała matka pięcioraczków z Horyńca. Dominika Clarke tłumaczyła, że „wiedziała o długach mamy, ale ona była dorosłą osobą i jego regularnie spłacała”. Jednocześnie zawsze ją zapewniała, że „wszystko jest pod kontrolą”. Matka pięcioraczków z Horyńca podkreśliła, że „mieszkała w Anglii i miała swoje życie”. Dominika Clarke zwróciła uwagę, że jej mama zmarła podczas pandemii COVID-19.

Dominika Clarke o „pozbawieniu środków do życia matki 11 dzieci przed Wigilią”. Nowe fakty

Dominika Clarke opowiadała, że do śmierci doszło w październiku, a ona we wrześniu miała „bardzo poważną operację w Niemczech”. Wówczas skupiała się nad tym, żeby wyzdrowieć, a śmierć matki „bardzo ją zdołowała, bo była nagła i niespodziewana”. – Nie wiem, dlaczego w tamtym momencie nikt z rodziny, znajomych nie wspomniał o tak ważnej rzeczy, jaką jest to załatwienie spraw spadkowych. Ja w tamtym momencie mieszkałam dopiero rok w Polsce – mówiła matka pięcioraczków z Horyńca.

– Wcześniej mieszkałam 13 lat w Anglii i zupełnie nie miałam pojęcia o polskim prawie, a tym bardziej o prawie spadkowym, bo moja mama była pierwszą osobą, która zmarła z mojej bliskiej rodziny i coś musiałabym w tym temacie zrobić. Nie miałam zupełnie pojęcia, że trzeba aktywnie zrzec się spadku albo zaakceptować ten spadek do sześciu miesięcy po śmierci – kontynuowała Dominika Clarke. List o przekroczeniu terminu dostała z kolei „dużo po czasie”.

Pięcioraczki z Horyńca. Komornik zajął jej konto przed świętami. Dominika Clarke o długu na 60 tys.

Matka pięcioraczków z Horyńca relacjonowała, że wtedy skontaktowała się z prawnikiem i zdała sobie sprawę, w jakiej sytuacji się znalazła. Sprawa toczyła się przez trzy lata. Dominika Clarke wraz z bratem otrzymali decyzję, że odpowiadają za dług tylko do wysokości tego, co jej mama tak naprawdę posiadała, czyli jedną działkę już zajętą przez komornika. Termin ws. spisu inwentarza został wyznaczony na początek stycznia 2026 r.

Matka pięcioraczków z Horyńca przyznała, że w związku z tym nie spodziewała się „takiego uderzenia z grubej rury”. Dominika Clarke powiedziała, że konta jej brata nie zostały zajęte. Spekulowała, że być może przez to, że ma większy majątek. Matka pięcioraczków z Horyńca wspomniała też o poruszanym wątku kwoty wolnej od zajęcia. Zapewniła, że „nie ma żadnych zasiłków, wpłat, żadnych, czy pieniążków na dzieci, więc to się jej nie tyczy”.

Czytaj też:
Polka nadała to w paczce do Tajlandii. Mama pięcioraczków z Horyńca ujawniła zawartość
Czytaj też:
Matka pięcioraczków z Horyńca o Polsce. „Błagałam prezydenta, premiera. Prośby zostały bez echa”

Przeczytaj źródło