Jacek Borkowski i jego czwarta żona zaraz po ślubie zaczęli mierzyć się z poważnym kryzysem w związku. Chociaż małżonkom udało się przetrwać trudny okres, wciąż przyznają, że nie jest im łatwo. W jednym z najnowszych wywiadów ujawnili, jak dziś wygląda ich reakcja.
Jacek Borkowski przez długi czas nie mógł mówić o szczęściu w miłości. Aktor, który największą popularność zyskał dzięki swojej roli w "Klanie", miał za sobą aż trzy małżeństwa i wydawało się, że nie będzie miał ochoty na to, by ponownie stanąć na ślubnym kobiercu.
Wszystko zmieniło się, gdy gwiazdor serialu poznał tajemniczą Jolantę, która pojawiła się na jednym z jego koncertów. Między dwójką szybko zaiskrzyło i para zaczęła widywać się coraz częściej.
Długie rozmowy i regularne spotkania przerodziły się w prawdziwe uczucie. Po trzech miesiącach Jacek Borkowski zdecydował się poprosić ją o rękę.
"A na co ja mam czekać?! Ile mi jeszcze tego życia zostało? Mam spędzać je sam i w niepewności? To nie dla mnie. Spotkałem kobietę idealną i szybko się oświadczyłem" - zdradził w rozmowie z "Super Expressem".
Sielankę przerwały plotki o kryzysie. Czwarta żona aktora zamieszkała bowiem nie tylko ze swoim wybrankiem, ale także z dwójką dorosłych dzieci 65-latka.
W jednym z wywiadów kobieta żaliła się, że z wielkim trudem odnajduje się w obecnej sytuacji.
Potem jednak udało im się dojść do porozumienia i związek przetrwał niełatwą próbę. Ostatnio Jacek Borkowski i Jolanta odwiedzili studio "Pytania na śniadanie" i opowiedzieli o tym, co dzieje się w ich małżeństwie. Okazuje się, że chociaż kryzys mają już za sobą, wciąż pojawiają się między nimi pewne zgrzyty.
Mimo tego przyznali zgodnie, że "nie jest źle" i "dogadują się z przerwami". Druga połówka 66-latka oceniła, że u małżonków jest już za późno na kompromisy.
"W pewnym wieku - tak jak my spotkaliśmy się - na zmiany jest za późno. Żadne z nas się nie zmieni, bo przyzwyczajenie to druga natura człowieka, nie oszukujmy się. Nie pójdziemy na ustępstwa. Coś tam się możemy wycofać, przymknąć oko, ale człowiek się nie zmieni, więc trzeba go zaakceptować takim, jaki jest" - wyjaśniła.
"Ja mam chwilę zwątpienia często. Ja się co tydzień pakuje (...), no tak jest" - dodała.
Potem gwiazdor "Klanu" zdecydował się romantyczny gest. Ku zdziwieniu prowadzących pocałował swoją wybrankę na wizji.
Potem zdradził, że swego czasu złożył jej taką obietnicę i w końcu udało mu się ją dotrzymać.
Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Dobrowolska pół wieku czekała na tę rolę. Nie dane jej było się nią nacieszyć
Izabela Trojanowska zadeklarowała ws. "Klanu". Ma swoje powody
Barbara Bursztynowicz o wysokości swojej emerytury. Musi do niej dorabiać