Potężny pożar w polskiej miejscowości. Płomienie strawiły halę z drobiem

Dramatyczne sceny rozegrały się w czwartek wieczorem w gminie Pokój w województwie opolskim. Ogień błyskawicznie objął budynek gospodarczy, w którym znajdowała się ogromna ferma drobiu. Na miejscu pracowały wszystkie jednostki straży pożarnej z rejonu.

Ogień zauważono tuż przed zmrokiem

Do tragedii doszło krótko przed godziną 18. W jednej z miejscowości w gminie Pokój zauważono kłęby dymu unoszące się nad kompleksem budynków gospodarczych. 

Jak relacjonują świadkowie, ogień rozprzestrzeniał się w błyskawicznym tempie, a płomienie widoczne były z kilku kilometrów. Na miejsce natychmiast ruszyły liczne zastępy straży pożarnej z całego powiatu namysłowskiego.

Według pierwszych ustaleń, w środku znajdowało się blisko 130 tysięcy kurczaków. Niestety, mimo szybkiej reakcji służb, większości zwierząt nie udało się uratować.

Akcja ratunkowa trwała wiele godzin

Gaszenie pożaru było wyjątkowo trudne ze względu na ogromną powierzchnię budynku i wysoką temperaturę. Strażacy pracowali w bardzo trudnych warunkach - dym, żar i ryzyko zawalenia konstrukcji zmuszały do ciągłej zmiany taktyki działań. 

Teren został odgrodzony przez policję, która zabezpieczała dojazdy, by umożliwić służbom swobodny dostęp do miejsca tragedii.

W akcji uczestniczyło kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej, wspieranych przez lokalne jednostki OSP. Na miejscu obecni byli również policjanci i przedstawiciele władz gminy.

ZOBACZ TAKŻE: Putin o nowych sankcjach USA. “To wyraźny akt nieprzyjaźni”

Śledczy ustalają przyczynę pożaru

Na razie nie wiadomo, co było źródłem ognia. Policja i strażacy zapowiadają, że po zakończeniu akcji gaśniczej ruszą szczegółowe oględziny pogorzeliska. 

Nie wyklucza się ani zwarcia instalacji elektrycznej, ani błędu ludzkiego. Funkcjonariusze apelują również do mieszkańców o zachowanie ostrożności i nieutrudnianie pracy służbom.

Tragiczny pożar w gminie Pokój to jedno z największych tego typu zdarzeń w regionie w ostatnich latach. Straty materialne są ogromne, ale jeszcze większy jest dramat hodowców, którzy w jednej chwili stracili cały dorobek swojej pracy.