Już wiele lat temu zapachy bez przypisanej płci stały się manifestem wolności i indywidualności: pachniesz tak, jak chcesz, a nie tak, jak „powinnaś” czy „powinieneś”. Ale nie trzeba ich postrzegać tylko w kontekście światopoglądowym – to po prostu ciekawe, przemyślane kompozycje o niebanalnym charakterze. Sama mam takie perfumy w swojej łazience i zawsze fascynuje mnie to, że na mnie pachną zupełnie inaczej niż na moim mężu. I właśnie to chyba w tym trendzie uważam za najciekawsze.
Krótka historia perfum „bez płci”
Pierwsze perfumy unisex pojawiły się na rynku za sprawą Yvesa Saint Laurenta. Jego Eau Libre miały premierę w 1975 roku. Jednak to dopiero ikoniczny już zapach CK One od Calvina Kleina kompletnie zrewolucjonizował rynek perfumeryjny, z miejsca stając się nie ciekawostką, a prawdziwym hitem. To było w 1994 roku, a do dziś ta świeża mieszanka z bergamotką, papają, drzewem bursztynowym i cedrem nie schodzi z list drogeryjnych bestsellerów. Jakie jeszcze perfumy „bez płci” należą do znanych i lubianych? Wybrałyśmy nasze redakcyjne must have’y.
Gucci Mémoire d’Une Odeur
Zapach, który wymyka się wszelkim kategoriom – ani typowo kobiecy, ani męski, po prostu hipnotyzująco oryginalny. Kompozycja łączy mineralne i drzewne akordy z delikatnością rumianku rzymskiego i nut jaśminu, nasuwając skojarzenia z tym, co nostalgiczne i niewinne. To zapach wspomnień, który nosi się jak jedwabną koszulę pożyczoną od ukochanej osoby.
Calvin Klein CK Be
Kolejna ikona w świecie zapachów unisex od Calvin Klein. Minimalistyczna, nowoczesna i uniwersalna jak klasyczne jeansy tej marki. Łączy chłodną bergamotkę, miętę i lawendę z ciepłem piżma, wanilii i drzewa sandałowego. Doskonale sprawdzi się na co dzień.
Tom Ford Oud Voyager
To już zapach, który zdecydowanie poleciłabym na wieczór. Jest intensywny, drzewno-kwiatowy, elegancki, intrygujący. Oud, jeden z najbardziej tajemniczych składników w perfumiarstwie połączony tu został z aksamitnymi nutami czerwonej piwonii i geranium. Kompozycja jest bardzo trwała i pachnie tak samo zjawiskowo zarówno w wersji „kobiecej”, jak i „męskiej”.
Hermès Voyage d’Hermès
Ten zapach wymyka się definicjom. Nie jest ani męski, ani kobiecy – jest po prostu czysty i elegancki. Jean-Claude Ellena stworzył go jako metaforę podróży – fizycznej i wewnętrznej. Świeże nuty cytryny i kardamonu spotykają się tu z ciepłem drzewa sandałowego i piżma, tworząc efekt lekkości, ale i głębi. Sporo paradoksów jak na jeden flakon, prawda? I właśnie dlatego od lat to jeden z perfumiarskich bestsellerów.
Diesel For Successful Living
Jak pachnie wolność i pewność siebie w czystej postaci? Według marki Diesel właśnie tak. Ambrowo-fougère kompozycja łączy świeżość imbiru z nieoczywistymi nutami denimu i bawełny oraz ponadczasową wanilią. Jest nowocześnie i bardzo energetycznie. Te perfumy mają swoich miłośników zarówno wśród moich koleżanek, jak i kolegów z redakcji.

3 dni temu
8





English (US) ·
Polish (PL) ·