Poruszające wieści o związku Zillmann i Walczak. Kulisy kryzysu wychodzą na jaw

1 dzień temu 4

Jubileuszowa edycja "Tańca z Gwiazdami" wkracza w decydującą fazę, a jednym z najbardziej elektryzujących duetów, który od początku budzi ogromne emocje, jest ten stworzony przez wicemistrzynię olimpijską w wioślarstwie, Katarzynę Zillmann, oraz jej taneczną partnerkę, Janję Lesar. Ich obecność w programie jest historyczna - to pierwszy w Polsce kobiecy duet, który z odcinka na odcinek udowadnia, że pasja, zaangażowanie i bliskość na parkiecie mogą prowadzić do perfekcji, wielokrotnie nagradzanej maksymalną liczbą punktów przez jury. Jednakże, w miarę jak Zillmann zbliża się do wielkiego finału, wokół jej życia prywatnego narastają spekulacje. Do mediów dotarły bowiem niepokojące sygnały sugerujące, że związek sportsmenki z jej ukochaną, Julią Walczak, przechodzi poważny kryzys.

O tym duecie "Tańca z gwiazdami" mówi cała Polska

Katarzyna Zillmann i Janja Lesar, jako pierwszy kobiecy duet w historii polskiej edycji "Tańca z Gwiazdami", już przeszły do historii programu, a ich występy regularnie stanowią punkt kulminacyjny każdego odcinka. Ich obecność na parkiecie jest manifestacją talentu, pasji i niekwestionowanej chemii, która przekłada się na taneczną perfekcję, docenianą maksymalnymi notami przez jurorów. Z każdym kolejnym tańcem, Zillmann zaskakuje postępami, a Lesar, doświadczona tancerka, potrafi wydobyć z niej maksimum emocji i wrażliwości. Szczególnie siódmy odcinek show stał się punktem zapalnym, kiedy to panie otworzyły wieczór zmysłową i pełną pasji rumbą. Rumba, znana jako taniec miłości, wymaga głębokiego połączenia, zmysłowości i opowiadania historii za pomocą ciał. 

W ich wykonaniu emocje sięgnęły zenitu, a choreografia zawierała element, który natychmiast trafił na pierwsze strony portali: namiętne pocałunki. Ten gest, choć w świecie tańca interpretowany jako kulminacja artystycznego wyrazu i bliskości postaci, w kontekście plotek o problemach w związku Zillmann, nabrał dodatkowego, kontrowersyjnego wymiaru. Zillmann i Lesar udowadniają jednak, że ich relacja wykracza poza zwykłe partnerstwo sceniczne. Widać między nimi głęboką przyjaźń i bliskość, która jest fundamentem ich sukcesu. Nie chodzi jedynie o doskonałe wykonanie techniczne figur; to przede wszystkim autentyczne emocje, które są przekazywane widzom. Ich tańce są pełne pasji, która wynika nie tylko z wymagań choreografii, ale i z wyjątkowej więzi, którą zbudowały podczas długich godzin treningów. Wielokrotnie nagradzane owacjami na stojąco, pokazują, że taniec to sztuka emocjonalna, w której najważniejsze jest zaufanie i wzajemne zrozumienie. To właśnie ta namiętność i widoczna radość ze wspólnego czasu na parkiecie sprawiają, że duet Zillmann-Lesar stał się ikoną tej edycji, przesuwając granice i łamiąc stereotypy. Niemniej jednak, te intensywne emocje sceniczne nie pozostają bez wpływu na życie prywatne Zillmann, co staje się głównym tematem medialnych spekulacji i stanowi ostateczny test dla jej związku.

Poruszające wieści o związku Zillmann i Walczak. Kulisy kryzysu wychodzą na jawJanja Lesar i Katarzyna Zillmann w “Tańcu z gwiazdami”, fot. KAPIF

Kim jest Julia Walczak? Partnerka Katarzyny Zillmann nie pojawi się na widowni "Tańca z gwiazdami"

Julia Walczak, partnerka Katarzyny Zillmann, to postać równie związana ze światem sportu, co sama wicemistrzyni olimpijska. Julia jest kajakarką, a jej kariera sportowa również obfituje w znaczące osiągnięcia, co świadczy o tym, że obie panie łączy nie tylko uczucie, ale i wspólna pasja do rywalizacji, dyscypliny oraz ciężkiej pracy na torze regatowym.

24-letnia Walczak może pochwalić się m.in. wicemistrzostwem świata w konkurencji czwórek oraz brązowym medalem mistrzostw Europy w rywalizacji dwójek. Fakt, że obie są wyczynowymi sportsmenkami, z pewnością ułatwiał im wzajemne zrozumienie rygoru treningowego i poświęceń, jakie niesie ze sobą kariera na najwyższym poziomie.

Jeszcze na początku startu Zillmann w "Tańcu z Gwiazdami", Walczak była jej ogromnym wsparciem, o czym Kasia mówiła publicznie, podkreślając jej obecność "mentalną, fizyczną" i kluczową rolę w utrzymaniu "zdrowego rozsądku" w chaosie medialnym i natłoku obowiązków. Julia była wierną towarzyszką na widowni podczas odcinków na żywo, a także wspierała Kasię podczas zajęć treningowych, co potwierdzało siłę i stabilność ich relacji. Niestety, ta harmonijna sytuacja uległa zmianie. Ostatni raz Julia Walczak była publicznie widziana u boku Zillmann w mediach, w programie "Halo, tu Polsat", niemal miesiąc temu. Co jeszcze bardziej wymowne, ostatnia publikacja Walczak w jej mediach społecznościowych, a konkretnie na Instagramie, pochodzi z 4 września, co oznacza dłuższą ciszę i przerwę od dzielenia się wspólnym życiem.

Podczas ostatniego wywiadu z Jastrząb Post, Zillmann powiedziała, że na widownię publiczności zaprosi koleżankę z osady.

- Wydaje mi się, że będzie moja koleżanka z osady... Trochę to tak aktualizuję później, bo jestem mocno nieogarnięta w tych sprawach - powiedziała Zillmann.

Ta nagła i niewyjaśniona nieobecność Walczak - zarówno na widowni, jak i na treningach, oraz brak aktywności w mediach społecznościowych - stała się głównym powodem pojawienia się plotek o kryzysie w ich związku. Media zaczęły spekulować, czy medialny szum wokół Zillmann, intensywność jej występów i namiętne sceny z Janją Lesar, nie okazały się zbyt dużym obciążeniem dla ich prywatnej relacji.

Czy Julia pojawi się podczas finału "Tańca z gwiazdami", żeby wspierać partnerkę?

Najnowsze wypowiedzi Katarzyny Zillmann, udzielone w wywiadzie dla JastrząbPost, choć częściowo miały na celu wyjaśnienie sytuacji, nie tylko nie uciszyły plotek o kryzysie, ale wręcz je podsyciły.

Zillmann zapytana o to, kto obecnie jest dla niej największym wsparciem, wskazała Janję Lesar.

Chyba najbardziej siebie wspieramy, ponieważ w tym domu jesteśmy bardzo późno, wychodzimy wcześnie rano. Całe swoje siły skupiamy na tym, by być jak najbardziej obecną tu i teraz - emocjonalnie, psychicznie i fizycznie. W domu jest czas na sen - powiedziała uczestniczka “Tańca z gwiazdami”.

Ta wypowiedź, pomijająca ukochaną w tak kluczowym kontekście emocjonalnego wsparcia, natychmiast została zinterpretowana jako potwierdzenie ochłodzenia relacji.

Zapytana o to, jak Julia odnajduje się w nowej sytuacji, wokół medialnego szumu programu, Zillmann odpowiedziała:

To jest sytuacja, której nie miałyśmy okazji przerobić w życiu. Wiesz, nie jestem z Warszawy, jestem tu w hotelu, ona musiała wrócić do domu zając się zwierzętami, bo rodzice wyjechali. To też są sytuacje, że mamy przestrzeń, czekamy aż to wszystko się uspokoi, będziemy mogły ułożyć sobie życie na nowo po "Tańcu z Gwiazdami" i całym zamieszaniu. Jesteśmy w momencie "przemeblowania"

To "przemeblowanie" to najmocniejsze sygnały, jakie sportsmenka wysłała mediom. Być może partnerka Zillmann pojawi się na widowni podczas finału “Tańca z gwiazdami”, jeśli oczywiście Lesar ze swoją gwiazdą przejdą dalej w najbliższą niedzielę.

Przeczytaj źródło