Gdyby projekt został zrealizowany według koncepcji naszych poprzedników, to zostałby wybudowany port kontenerowy, do którego nie mogłyby wpłynąć największe kontenerowce. To absurd - mówi wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka
Rząd wyrzucił do kosza koncepcję poprzedników w sprawie terminalu kontenerowego w Świnoujściu. Jakie były jej wady?
Nie wyrzucił, a nadał jej sens gospodarczy i ekonomiczny. Należy zaznaczyć, że inwestycje w rozwój portów oprócz funkcji gospodarczej mają także rolę związaną z szeroko rozumianym bezpieczeństwem – obronnym czy energetycznym. Powinniśmy zatem tak realizować inwestycje, aby były jak najbardziej efektywne. Rozwój portu w Świnoujściu był planowany od dawna. Już w 2014 roku podczas walnego zgromadzenia Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście wpisano projekt terminala głębokowodnego jako strategiczną inwestycję. Za rządów PiS działania w tej kwestii w dużej mierze objawiały się na pokazywaniu slajdów. Tuż przedwyborami w 2023 r. została wydana wstępna decyzja środowiskowa i podpisano przedwstępną umowę z zagranicznymi firmami, które miały inwestycję zrealizować. My, półtora roku, poświęciliśmy na zrealizowanie szeregu działań, które pozwoliły nam na uzyskanie decyzji lokalizacyjnej, wykonanie dodatkowych badań i uzyskanie decyzji środowiskowej w drugiej instancji oraz podpisanie szeregu umów, które były związane z przygotowaniem dokumentacji projektowej i środowiskowej dla 70-kilometrowego toru podejściowego czy wywiadu dna morskiego w miejscu przyszłego basenu portowego i terminala.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Krzysztof Śmietana
Dziennikarz w DGP. Pisze głównie o transporcie, dużych inwestycjach publicznych, branży budowlanej a czasem także o motoryzacji
Zobacz
Popularne Zobacz również Najnowsze
Przejdź do strony głównej

5 dni temu
11




English (US) ·
Polish (PL) ·