Poroszenko wzywa rząd Ukrainy do dymisji. "W przeciwnym razie możemy zostać sami z wrogiem"

6 dni temu 9

Petro Poroszenko wezwał ukraiński rząd do dymisji. To pokłosie afery korupcyjnej, która wybuchła w Ukrainie. "W przeciwnym razie możemy zostać sami z wrogiem" - napisał.

Wołodymyr Zełenski Fot. Adam Stępień / Agencja Wyborcza.pl

Poroszenko wzywa rząd Ukrainy do dymisji. "Chaos, defraudacje, intrygi"

"Ukraina pogrążyła się w niebezpiecznej burzy politycznej. A te turbulencje grożą zniszczeniem naszego państwa. Bo wróg nie ustąpił, a korupcja niszczy kraj od środka" - napisał Petro Poroszenko. "Chaos w sektorze energetycznym, defraudacje, intrygi i podważone zaufanie sojuszników są równie niebezpieczne, jak rosyjskie rakiety i drony. Ten narastający kryzys wymaga natychmiastowej reakcji i zjednoczenia wszystkich sił" - podkreślił były prezydent Ukrainy. Dodał, że Kijów stoi przed trzema wyzwaniami. "Pierwszym z nich są rosyjscy okupanci, bohatersko powstrzymywani przez Siły Zbrojne Ukrainy. Armia potrzebuje jednak motywacji, a także nowoczesnej broni, dronów, rakiet i ostatecznie zaufania do władz. Drugim wyzwaniem jest groźba upadku demokracji i wolności słowa. Nie możemy teraz mówić o wyborach, bo będzie w nich tylko jeden zwycięzca - Putin. Przywrócenie podmiotowości parlamentu jako kluczowego organu przedstawicielskiego wybieranego przez naród Ukrainy jest jednak teraz kluczowym zadaniem" - podkreślił.

"W przeciwnym razie możemy zostać sami z wrogiem"

Zdaniem Petra Poroszenki "trzecim wyzwaniem są skorumpowani ukraińscy ludzie, którzy szerzą korupcję w całym pionie władzy. Nie tylko okradają krwawiący kraj - niszczą zaufanie wewnątrz i na zewnątrz". "Niszczą zaufanie sojuszników, zaufanie naszych partnerów międzynarodowych" - zauważył.

"Co należy zrobić natychmiast? Co robi się w takich sytuacjach w krajach demokratycznych? Skompromitowany rząd musi podać się do dymisji, a parlament musi utworzyć nową koalicję. Ta z kolei powoła rząd. (...) Nie możemy lekceważyć skali podważania zaufania społeczeństwa do rządu i zaufania partnerów do Ukrainy. (...) W przeciwnym razie możemy zostać sami z wrogiem" - zaznaczył. "Dymisja całego rządu to minimalny krok, który pokaże, że mechanizm państwowy jest zdolny do samooczyszczenia. (...) Musimy działać teraz" - dodał.

Afera korupcyjna w Ukrainie. "Koszmar na ulicy Zełenskiego"

Ukraińskie media oceniają, że afera korupcyjna na szczytach władz uderzy w pozycję Wołodymyra Zełenskiego. Wielomilionowe łapówki z sektora energetyki trafiać miały do kieszeni urzędników najwyższego szczebla i osób z otoczenia ukraińskiego prezydenta. "Koszmar na ulicy Zełenskiego. Największy za jego rządów schemat korupcyjny może zniszczyć prezydenta" - to jedne z wielu nagłówków ukraińskich wydań, które szczegółowo opisują aferę korupcyjną "Midas" - bo taki kryptonim nadały jej ukraińskie organy antykorupcyjne.

Afera uderza w Zełenskiego. W roli głównej jego znajomy 

Mimo że Wołodymyr Zełenski zdymisjonował zamieszanych w aferę ministrów sprawiedliwości i energetyki i zapowiedział bezwzględną walkę z korupcją, to kolejne ujawniane fakty stają się dla ukraińskiego prezydenta coraz bardziej niewygodne. Tak jak na przykład ten, że centralną postacią procederu był Tymur Mindicz - bliski znajomy Zełenskiego i jego partner biznesowy z czasów działalności w showbiznesie. Opinię publiczną bulwersuje fakt, że Mindiczowi udało się opuścić Ukrainę na kilka godzin przed wkroczeniem ukraińskich śledczych do jego mieszkań. Narodowe Biuro Antykorupcyjne ujawniło też, że pieniądze z łapówek, co najmniej 100 milionów dolarów, prano za pośrednictwem firmy powiązanej z Andrijem Derkaczem - byłym ukraińskim politykiem i rosyjskim agentem przebywającym obecnie w Rosji.

Czytaj więcej: Ukraińcy wściekli na Zełenskiego. Ekspert: Nie wiem, co gorsze: skorumpowany czy niekompetentny prezydent.

Źródła:Petro Poroszenko na Facebooku, BBC, IAR

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło