Ponad 1400 turystów, w tym Polacy, zostało ewakuowanych z okolic Machu Picchu w Peru. Powodem są masowe protesty miejscowych mieszkańców, którzy między innymi zablokowali tory kolejowe.
Fot. REUTERS/Alessandro Cinque
Wielka ewakuacja w Peru
W środę 17 września agencja AFP poinformowała, że około 1400 turystów ewakuowano z okolic Machu Picchu w peruwiańskich Andach. Powodem były protesty lokalnych mieszkańców. Operator kolei PeruRail podał, że ruch został wstrzymany, ponieważ trasa w regionie Cusco została zablokowana przez "kamienie różnej wielkości" podczas starć miejscowych mieszkańców z władzami i firmami autobusowymi. Minister turystyki Desilu Leon przekazał w rozmowie z lokalnym radiem, że ewakuowano 1400 turystów, jednak około 900 osób utknęło w Aguas Calientes, najbliższym mieście przy największej atrakcji turystycznej w Peru. Polska Agencja Prasowa donosi, że wśród ewakuowanych są między innymi Polacy, Francuzi, Niemcy, Portugalczycy, Japończycy, Amerykanie i Brazylijczycy.
Tło protestu
Consettur to firma autobusowa, która przewozi turystów z miasteczka Aguas Calientes do wejścia na Machu Picchu. Protestujący uważają, że proces wyboru nowego operatora nie jest przejrzysty ani sprawiedliwy. Ich zdaniem firmie skończyła się 30-letnia koncesja. Mieszkańcy domagają się, by kontrakt na obsługę tej trasy otrzymała lokalna firma. W efekcie protestujący ustawili kamienie na torach kolejowych, co zatrzymało pociągi i spowodowało, że turyści utknęli w Aguas Calientes lub potrzebowali ewakuacji. W starciach z protestującymi co najmniej 14 policjantów zostało rannych.





English (US) ·
Polish (PL) ·