Cały blok przy placu Strażackim w Braniewie (woj. warmińsko-mazurskie), w którym w poniedziałek wybuchł gaz, został wyłączony z użytkowania. Informację o decyzji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego przekazał w mediach społecznościowych burmistrz Braniewa Tomasz Sielicki. Podkreślił jednocześnie, że miasto zapewniło mieszkańcom tego budynku bezpieczne schronienie.
Do eksplozji w bloku przy placu Strażackim w Braniewie doszło przed godz. 14 w mieszkaniu na czwartym piętrze. Strażacy podkreślają, że siła wybuchu była ogromna.
"Mieszkanie zostało doszczętnie zniszczone, a ściany zewnętrzne wypchnięte na zewnątrz" - czytamy w komunikacji Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.
Przyczyną wybuchu i pożaru było rozszczelnienie butli z gazem. Ranna została jedna osoba. To 74-letnia kobieta, która trafiła do szpitala z poparzeniami.
Rzecznik warmińsko-mazurskiej straży pożarnej młodszy brygadier Grzegorz Różański przekazał RMF FM, że stan poszkodowanej kobiety jest bardzo poważny. Ma poparzenia pierwszego i drugiego stopnia.
"Budynek został wyłączony z użytkowania decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który zlecił wykonanie ekspertyzy technicznej" - przekazał w mediach społecznościowych burmistrz Braniewa Tomasz Sielicki. Z informacji przekazanych przez strażaków wynika, że chodzi o 55 mieszkań. Noclegu poza domem potrzebuje ok. 110 osób.
"W trosce o naszych mieszkańców powołałem Miejski Zespół Zarządzania Kryzysowego, który koordynuje wszystkie działania pomocowe. Wszyscy poszkodowani mieszkańcy zostali przez nas objęci szczególną opieką - mają zapewnione wsparcie i bezpieczne schronienie" - zapewnił burmistrz Braniewa.
Sielicki przekazał, że jego pełnomocnik ds. społecznych uruchomił internetową zbiórkę pieniędzy na rzecz mieszkańców uszkodzonego przez wybuch bloku. Zebrane środki mają zostać przeznaczone m.in. na wstępne prace remontowe oraz zabezpieczenie mieszkań i klatek schodowych oraz zakup podstawowych środków do życia i wyposażenia dla najbardziej poszkodowanych rodzin. Zbiórka jest dostępna tutaj.
Jak długo mieszkańcy uszkodzonego bloku mogą czekać na ekspertyzę? To może być kilkanaście godzin, to mogą być dni. Na pewno budynek musi być sprawdzony pod względem stabilności - tłumaczył w RMF FM młodszy brygadier Grzegorz Różański.
Dopiero po wydaniu pozwolenia przez nadzór budowlany mieszkańcy będą mogli powrócić do budynku - podkreślił.

2 dni temu
6






English (US) ·
Polish (PL) ·