Polskie wojsko szaleje. Kupujemy pancerne bestie do wsparcia abramsów

Polski rząd na wielkich wojskowych zakupach. W ostatnich dniach ogłoszono już wielomiliardową umowę na zakup nowych okrętów podwodnych i nowoczesnych pocisków AIM-120 dla myśliwców F-35, z kolei ogłoszone właśnie porozumienie to prezent dla sił lądowych, bo dotyczy ono wozów M88A2 Herkules.

• Zobacz najlepsze sprzęty 2025 roku! Zagłosuj i wygraj atrakcyjne nagrody [AUTOPROMOCJA]

"Zdolności polskich abramsów wzrastają. Agencja Uzbrojenia podpisała umowę na dostawę dodatkowego zabezpieczenia logistycznego czołgów M1A1 i M1A2 — w tym w zakresie wozów zabezpieczenia technicznego Hercules i warsztatów obsługowych", pisze Paweł Bajda z MON. Mówimy tu o umowie wartej 100 mln dol., w ramach której Polska otrzyma 11 takich pojazdów.

>> Zobacz także: W ciągu dekady Ukraina zamieni się w militarną potęgę. Putin nie ma wyjścia

M88A2 Herkules — co to za konstrukcja?

M88A2 Hercules to amerykański ciężki pojazd ratowniczy (Armored Recovery Vehicle), zaprojektowany do wsparcia jednostek pancernych. Jest produkowany przez BAE Systems i stanowi ulepszoną wersję serii M88, która wywodzi się z lat 60. XX wieku. Pierwszy M88 powstał w 1961 r. do obsługi czołgów średnich, jak M60. Wariant A2 wprowadzono w 1997 r., po modernizacjach zwiększających udźwig i ochronę balistyczną. Używano go w operacjach w Zatoce Perskiej i Kosowie gdzie sprawdził się w ewakuacji uszkodzonych pojazdów pod ostrzałem.

M88A2 waży ok. 70 t, jest napędzany silnikiem diesla AVDS-1790-8CR o mocy 1050 KM i osiąga prędkość 42 km na godz. Wyposażono go też w żuraw o udźwigu 35 t, wciągarkę o sile 63,5 tony i holownik do czołgów Abrams. Otrzymał też pancerz chroniący przed amunicją odłamkową i balistyczną oraz uzbrojenie w postaci karabin maszynowego 12,7 mm.

Tego typu pojazd służy do ratowania i naprawy ciężkich pojazdów bojowych na polu bitwy, wyciągania uwięzionych czołgów, holowania uszkodzonych maszyn oraz wsparcia logistycznego.