Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Józef Wojciechowski — polski biznesmen, miliarder, twórca budowlanego giganta J.W. Construction — kupił wyspę na Seszelach. W rozmowie z "Forbesem" poinformował, że planuje wybudować tam tysiąc luksusowych apartamentów i butikowy hotel.
Twórca J.W. Construction jest znany ze swojego upodobania do komfortowego i luksusowego życia. W mediach było głośno m.in. o jego posiadłości nad Zalewem Zegrzyńskim z prywatną halą do tenisa, czy o prywatnym odrzutowcu. Tym razem deweloper zaszokował inwestycją na Seszelach. Jak przyznał w rozmowie z "Forbesem", rajskie wyspy są aktualnie tym, co angażuje go najbardziej.
- Przeczytaj również: Polak kupił dom z XVIII w. "Remont pochłonie trzy razy tyle"
Luksusowe apartamenty na wyspie z piasku
Firma Józefa Wojciechowskiego ma prawo do dzierżawy wieczystej nowej wyspy na Seszelach na 99 lat. Wygrała przetarg na jej zagospodarowanie. Biznesmen już wcześniej kupił tam działkę, ale ostatecznie, mimo planów, nie wybudował tam domu. Postanowił postawić butikowy hotel. Wtedy pojawiła się propozycja od lokalnych władz na zagospodarowanie całej wyspy, która została sztucznie usypana ze specjalnie kompresowanego piasku.
Na wyspie miliarder planuje wybudować ok. 1 tys. luksusowych apartamentów o powierzchni ok. 100 m kw. każdy. Na realizację inwestycji jego firma ma 12 lat. — Na pewno to nie jest projekt pod Polskę, pozycjonujemy się na klientów raczej z różnych stron świata. Ale oczywiście z racji naszej działalności tu na miejscu polscy klienci na pewno będą dobrze "zaopiekowani". Szczególnie że ceny takich apartamentów będą bardzo konkurencyjne. Szacuję, że na poziomie mieszkań na Białołęce — mówi Józef Wojciechowski w rozmowie z "Forbesem".
Okazuje się, że kluczem do takiej wyceny przyszłych mieszkań na Seszelach są ceny tamtejszych terenów. Deweloper miał je kupić za jedną trzecią tego, co zapłaciłby w Warszawie. Konkurencyjne są też koszty wykonania luksusowego osiedla — o wiele niższe niż w stolicy Polski. Dlatego Wojciechowski na początek będzie realizował inwestycję przy pomocy jednej z lokalnych firm albo zdecyduje się skorzystać z oferty firm dubajskich.
— W Polsce przy tych cenach ziemi, robocizny i słabym rynku dla konsumenta, dla którego barierą jest dostęp do drogich kredytów, deweloperka mieszkaniowa stała się średnio atrakcyjna — podsumowuje biznesmen w rozmowie z "Forbesem".
- Źródło:
- Noizz.pl