Polska gwiazda, córka legendy, szczerze o uzależnieniu. Nałóg niemal ją zniszczył. Smutne szczegóły poniżej.
Niełatwo być córką legendy
Niełatwo jest dorastać w cieniu wielkiego nazwiska. Natalia Niemen, córka legendarnego Czesława Niemena, od dziecka słyszała, że „ma wielkie nazwisko do udźwignięcia”. Choć sama od lat śpiewa, komponuje i występuje, to właśnie porównania do ojca przez długi czas były jej największym ciężarem.
Artystka, znana z niezwykle emocjonalnego głosu i głębokiej duchowości, przez wiele lat unikała mediów. W najnowszym wywiadzie dla magazynu „Wysokie Obcasy Extra” zdecydowała się jednak przerwać milczenie. Otworzyła się na temat wieloletniego uzależnienia od alkoholu, które – jak przyznaje – było skutkiem przemocy, samotności i utraty wiary w siebie.
„Piłam, gdy nikt nie patrzył”
Natalia Niemen nie ukrywa, że przez lata prowadziła podwójne życie – z jednej strony artystki i matki trójki dzieci, z drugiej – kobiety, która w ukryciu sięgała po alkohol, by znieczulić ból.
Piłam wtedy, gdy nikt nie patrzył – gdy dzieci spały albo gdy chłopcy, już starsi, wychodzili bawić się z kolegami. Miałam dojmujące poczucie wewnętrznego cierpienia i kompletny brak nadziei – wspomina w rozmowie.
Nie była to jednak chęć zabawy, lecz ucieczka od pustki.
Nie upijałam się do utraty przytomności – byłam na rauszu. W takim stanie odfrunięcia: uśmiechasz się, wszystko wydaje się przyjemne – to ucieczka od czerni. Potem przychodzi upadek.
Punkt zwrotny: córka, która uratowała życie
Po latach walki z nałogiem nadszedł moment przełomowy. Ciąża z córką stała się dla artystki impulsem do całkowitego odstawienia alkoholu.
Gdy zaszłam w ciążę, przestałam pić całkowicie. Można więc powiedzieć, że córka mnie uratowała – przyznała z poruszającą szczerością.
Dziś Natalia Niemen od trzech lat żyje w trzeźwości i otwarcie mówi, jak trudno było odbudować siebie po latach ucieczki w alkohol.
Dzięki instynktowi trzymania się życia oraz świadomości konsekwencji jestem trzeźwa. Czuję się uratowana.
Siła, która daje nadzieję innym
Wokalistka nie szuka współczucia – raczej chce pokazać, że nawet po latach upadków można odnaleźć siłę, by powstać.
Dzisiaj nadal są momenty, że czuję ból. Już od niego nie uciekam w alkohol. Oddycham, przechodzę przez niego. Nie uciekam od krzyża, ale go niosę.
Szczerość Natalii Niemen to odważny gest w świecie, w którym artyści często ukrywają swoje słabości. Jej historia pokazuje, że prawdziwa siła nie polega na tym, by nigdy nie upaść – lecz by mieć odwagę się podnieść i mówić o tym głośno.
Natalia Niemen, fot. KAPIF
6 dni temu
6




English (US) ·
Polish (PL) ·