Polacy na igrzyskach olimpijskich w literaturze i sztuce

3 tygodni temu 33

Polacy na igrzyskach olimpijskich w literaturze i sztuce

Nie musicie przecierać oczu ze zdumienia, widzicie prawidłowo. Rzeczywiście w historii sportu olimpijskiego można było kiedyś zdobyć medal będąc literatem lub architektem. I co najważniejsze również Polacy odnosili na tym polu niemałe sukcesy!

Przełom XIX i XX wieku przyniósł w Europie fascynację starożytną Grecją. Wraz z nią odżyła idea igrzysk olimpijskich. W te nastroje idealnie wpisał się Pierre de Coubertin, który marzył o nowożytnych igrzyskach – rywalizacji sportowej reprezentantów wielu państw. Udało się: w 1896 roku, w Atenach, odbyły się pierwsze nowożytne igrzyska. Ale nie do końca nawiązywały one do antycznej tradycji…

W starożytnej Grecji igrzyskom sportowym towarzyszyły występy muzyków, oratorów i filozofów. W antyku dążono bowiem do doskonałości nie tylko cielesnej, ale i duchowej.

Świadomy tego był także Pierre de Coubertin, który postanowił włączyć do programu igrzysk konkursy sztuki. Swój pomysł przedstawił w 1906 roku podczas paryskiej konferencji konsultacyjnej poświęconej literaturze, sztuce i sportowi.

fot.Autor nieznany / domena publiczna Członkowie Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, Ateny, dnia 10 kwietnia 1896. Pierwszy od lewej: Pierre de Coubertin.

Odniósł kolejny sukces – efektem obrad była uchwała rekomendująca Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu włączenie do programu igrzysk konkursów w dziedzinie architektury, rzeźby, malarstwa, literatury i muzyki. De Coubertin nazwał je pentatlonem muz, który symbolicznie korespondował z pięcioma kołami olimpijskimi.

Na realizację tej idei trzeba było jednak poczekać. Nie zdążono jej wprowadzić przed igrzyskami w Londynie w 1908 roku – uznano, że artyści mieliby zbyt mało czasu na przygotowanie prac. Pierwsze konkursy sztuki zorganizowano dopiero w 1912 roku w Sztokholmie.

Wśród uczestników byli również Polacy – reprezentujący wówczas Rosję i Austrię. Spośród 33 prac z 12 państw znalazła się jedna autorstwa Polaka: rzeźbiarza Antoniego Wiwulskiego, twórcy krakowskiego Pomnika Grunwaldzkiego. Nie wiemy jednak, jaką pracę zgłosił. Nie zdobył wtedy medalu.

Pechowe polskie początki

Niewielkim zainteresowaniem cieszył się również kolejny konkurs, zorganizowany w 1920 roku w Antwerpii. Zgłoszono zaledwie 18 prac z 18 państw. Polacy, mimo że po odzyskaniu niepodległości powołali już Polski Komitet Igrzysk Olimpijskich, nie wzięli udziału. Powód był oczywisty – wojna polsko-bolszewicka odciągnęła uwagę całego kraju od innych spraw.

Nadzieje wiązano z kolejnymi igrzyskami – Paryż 1924. Udział w konkursach artystycznych zgłosiły 24 państwa, a łącznie 188 twórców.

fot.George Grantham Bain Collection (Library of Congress) / domena publiczna Karol Szymanowski (1922), juror igrzysk w Paryżu w roku 1924.

Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego planowało zorganizować krajowe eliminacje, które miały wyłonić reprezentantów Polski. Niestety – zabrakło pieniędzy. Trudno się dziwić: tuż przed igrzyskami kraj przeżył plebiscyt i powstanie śląskie, zamach na prezydenta Gabriela Narutowicza, przyłączenie Litwy Środkowej i hiperinflację w 1923 roku. Sztuka olimpijska musiała zejść na dalszy plan. Pozostał nam udział w jury.

Prace architektów oceniał Karol Stryjeński, autor projektu Wielkiej Krokwi w Zakopanem; malarzy – Olga Boznańska, a muzyków – Karol Szymanowski. Na medale przyszło nam jednak poczekać jeszcze cztery lata – do igrzysk w Amsterdamie w 1928 roku.

Przeczytaj także: Co wypada wiedzieć na temat igrzysk olimpijskich w starożytnej Grecji?

Lata polskich sukcesów w końcu nadeszły

W 1928 roku w Amsterdamie Polska miała już swoich reprezentantów także w sztuce. Ogółem zgłoszono około 1100 prac (370 twórców) z 19 państw.

W kategorii literatury Polskę reprezentowali Kazimierz Przerwa-Tetmajer i Kazimierz Wierzyński. Zwyciężył ten drugi – poeta Skamandryta, a zarazem redaktor naczelny Przeglądu Sportowego. Zdobył złoty medal za tom poezji wychwalający sport i sprawność fizyczną.

fot.Autor nieznany/ domena publiczna Kazimierz Wierzyński (1928)

Dzięki zwycięstwu Wierzyński stał się bardzo popularny – również za granicą. Jego utwory przetłumaczono na francuski, włoski i niemiecki.

Na tych samych igrzyskach brązowy medal zdobył malarz Władysław Skoczylas za akwarele przedstawiające m.in. łuczników.

Sukcesy artystycznych olimpijczyków zwiększyły zainteresowanie tą ideą w Polsce. Kolejne igrzyska miały odbyć się w Los Angeles w 1932 roku. Tym razem w konkursie wystartowało 546 artystów z 26 krajów.

Przed igrzyskami Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego wspólnie z Instytutem Propagandy Sztuki przeprowadziło konkurs kwalifikacyjny, w wyniku którego wyłoniono 32 artystów reprezentujących Polskę.

I znowu przyszły sukcesy:

  • Józef Klukowski zdobył złoty medal za rzeźbę Wieńczenie zwycięzcy.

  • Janina Konarska, malarka i rzeźbiarka (prywatnie żona Antoniego Słonimskiego), zdobyła srebro za drzeworyt Narciarze.

    fot.Narodowe Archiwum Cyfrowe / domena publiczna Józef Klukowski – artysta rzeźbiarz i malarz

W klasyfikacji artystycznej Polska zajęła drugie miejsce – tuż za Stanami Zjednoczonymi.

Woreczek medali tuż przed wojenną zawieruchą

Na igrzyska w Berlinie w 1936 roku Polska wysłała 30 prac. Po raz kolejny nagrodzono dzieło Józefa Klukowskiego, który został pierwszym polskim artystą-multimedalistą. Tym razem zdobył srebrny medal za płaskorzeźbę Piłkarze.

Dwa brązowe medale trafiły do:

  • Jana Parandowskiego za powieść Dysk olimpijski,

  • Stanisława Ostoi-Chrostowskiego za drzeworyt Dyplom Yacht-Klubu.

W igrzyskach tych uczestniczyło 503 twórców z 24 państw.

Druga wojna światowa przerwała zarówno rywalizację sportową, jak i artystyczną. Na kolejną okazję trzeba było czekać do 1948 roku, gdy igrzyska odbyły się w Londynie.

Choć liczba uczestniczących państw była rekordowa (27), artystów było mniej – 298.

Polska dopiero podnosiła się po zniszczeniach wojennych. Przegląd Sportowy pisał, że polscy olimpijczycy pojechali do Londynu, by „zadokumentować żywotność naszego narodu i sportu”. Dotyczyło to także konkursów artystycznych, na które wysłano 15 prac.

I znów zdobyliśmy medal – złoty. Cieszył się nim Zbigniew Turski, autor utworu muzycznego Symfonia olimpijska. Turski był przed wojną reżyserem muzycznym Polskiego Radia.

Przeczytaj także: Janusz Kusociński – człowiek i sportowiec niezłomny

Igrzyska w Londynie z 1948 roku były ostatnią okazją do zdobycia olimpijskich laurów w dziedzinie sztuki. W 1949 roku postanowiono o likwidacji konkursów artystycznych.

Mimo że na kolejne igrzyska w Helsinkach artyści nadsyłali swoje prace, konkursy się nie odbyły – ograniczono się do wystaw. Zaprezentowano wtedy utwory polskich kompozytorów:

  • Andrzeja Panufnika (Uwertura bohaterska),

  • Zygmunta Wycielskiego (Uwertura śląska),

  • Tadeusza Bairda (Sonatina nr 2).

Ostateczny koniec idei nastąpił w 1954 roku, podczas sesji MKOl w Atenach. Uznano, że konkursy kolidują z zasadą amatorstwa sportowego – w przeciwieństwie do zawodowych artystów.

Na pocieszenie w tym samym roku MKOl ufundował nagrodę w wysokości 1000 dolarów za hymn olimpijski. Spośród 392 zgłoszonych kompozycji wybrano dzieło Michała Spisaka, polskiego kompozytora mieszkającego w Paryżu.

Był to jednak już konkurs zorganizowany poza strukturami MKOl. Czy kiedykolwiek doczekamy się jeszcze polskich medali olimpijskich w sztuce? I czy w dzisiejszych czasach takie konkursy miałyby jeszcze sens?

Bibliografia

  1. Citus-Altius-Fortius. Polska sztuka olimpijska, Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie, Warszawa 2019.
  2. Pasko, Polscy artyści na igrzyskach olimpijskich, „Prace Naukowe Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie. Kultura Fizyczna”, nr 1/2016.
  3. Porada, Polskie artystki w Olimpijskich Konkursach Sztuki i Literatury 1928–1948, „Prace Naukowe Akademii im. Jana Długo sza w Częstochowie”, nr 4/2017.
Przeczytaj źródło