Pół tysiąca interwencji strażaków. Atak zimy na Podkarpaciu

4 tygodni temu 17

505 razy wyjeżdżali do godz. 10 podkarpaccy strażacy do usuwania skutków intensywnych opadów śniegu w regionie. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Białe drogi i chodniki - tak wyglądał poranek na Podkarpaciu. Na drogach, jak informowaliście nas na Gorącą Linię RMF FM, zrobiło się  niebezpiecznie. W niektórych miejscach, szczególnie w okolicach Jasła, ciężarówki nie radziły sobie z podjazdami i blokowały trasy.

Pełne ręce roboty mieli podkarpaccy strażacy. Do godz. 10 wyjeżdżali aż 505 razy w związku z usuwaniem skutków śnieżyc w województwie.

Nasze działania polegają głównie na usuwaniu połamanych drzew i konarów leżących na jezdniach, chodnikach, posesjach oraz liniach energetycznych - informuje Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.

Najwięcej interwencji było w powiatach jasielskim, krośnieńskim i sanockim. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Apelujemy o zachowanie ostrożności i dostosowanie prędkości pojazdów do warunków panujących na jezdniach. Apelujemy do właścicieli, administratorów oraz zarządców obiektów, w szczególności wielkopowierzchniowych, handlowych, usługowych i magazynowych z prośbą o weryfikację stanu pokrywy śnieżnej na dachach - mówi Betleja.

Przestrzega, że wilgotny, ciężki śnieg może stanowić znaczące, dodatkowe obciążenie dla konstrukcji budowlanej. To może prowadzić do jej zawalenia.

Przeczytaj źródło