"Dziś mamy rekordowy poziom wydatków w relacji do PKB i to jest uzasadnione w ograniczonym stopniu. Ten stan nie powinien być utrzymywany w dłuższym czasie. Ale to nie musi od razu oznaczać cięć. Są inne sposoby opanowania deficytu, bardziej naturalne" - powiedział "PB" doradca prezydenta Karola Nawrockiego.
"Pan prezydent ma wpływ na jakieś 5 proc. deficytu"
Pytany o weto prezydenta do ustaw podnoszących podatki, Skiba zaznaczył, że brak podpisu prezydenta pod tymi ustawami to ubytek rzędu 12 mld złotych przy deficycie zaplanowanym na blisko 300 mld zł.
Nawrocki uderzył w Merkel. Padły mocne słowa o współpracy z Rosją
"Można powiedzieć, że pan prezydent ma wpływ na jakieś 5 proc. deficytu, a przedstawia się to tak, jakby jego decyzja w ogóle przesądzała o tym, czy deficyt będzie, czy go nie będzie. Przypominam, że podwyżka CIT dla banków to wpływy rzędu 6,5 mld zł, wyższa akcyza na alkohol to kolejne 4 mld zł, opłata cukrowa 1,3 mld zł" - powiedział Skiba.
Rząd szuka pieniędzy
Prognozowany deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2025 roku wyniesie 6,9 proc. PKB.
Rząd zaproponował wprowadzenie podatku cyfrowego, podwyżkę akcyzy na alkohol o 15 proc., wzrost opłaty cukrowej oraz podniesienie podatku od wygranych z 10 do 15 proc. Planowana jest również podwyżka CIT dla banków do 30 proc. z obecnych 19 proc. tylko w przyszłym roku
Prezydent Nawrocki przedstawił własne propozycje zmian podatkowych. Pierwsza z nich zakłada wprowadzenie zerowej stawki PIT dla rodzin z co najmniej dwojgiem dzieci. Druga propozycja to podniesienie drugiego progu podatkowego ze 120 tysięcy złotych do 140 tysięcy złotych.
Na początku października Ministerstwo Finansów opublikowało alarmujące prognozy wzrostu długu publicznego. W 2029 r. relacja długu do PKB liczona metodologią krajową ma się zbliżyć do progu 60 proc. PKB zapisanego w konstytucji.
Relacja liczona metodologią unijną ma być jeszcze wyższa i sięgnąć 75 proc.

6 dni temu
7




English (US) ·
Polish (PL) ·