O ataku dronowym na Polskę jako pierwsze, przed godz. 4 rano, poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Opisano, że w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy, nasza przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez obiekty typu dron.
W celu zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie niezbędne procedury.
W kolejnych godzinach do sprawy odnieśli się m.in. premier Donald Tusk, prezydent Karol Nawrocki oraz minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Od rana jest to zdecydowanie najważniejszy temat w polskich mediach. Jak już opisywaliśmy, wiele tytułów, zwłaszcza o profilu informacyjnym, zaczęło wydania specjalne.
Apele, żeby nie ulegać dezinformacji
Informując o sprawie, przedstawiciele władz apelowali, żeby stosować się wyłącznie do oficjalnych komunikatów. – Prosimy o zachowanie spokoju oraz przekazywanie tylko komunikatów wojska i służb państwowych. W przypadku natrafienia na fragmenty obiektów prosimy nie podchodzić do nich i poinformować policję – napisał Władysław Kosiniak-Kamysz na X o godz. 4.40.
– W związku z pojawiającymi się informacjami proszę, aby przekazywać dalej tylko informacje przekazywane przez wojsko i przez służby państwowe. Na miejscu działań jest Premier Donald Tusk. Odebraliśmy komunikat od dowódcy operacyjnego gen. Klisza, który bezpośrednio zajmuje się ochroną polskiej przestrzeni powietrznej – stwierdził wiceszef resortu obrony narodowej Cezary Tomczyk.
Podobne stanowisko wyraził rzecznik rządu Adam Szłapka. – Dziś szczególnie uważajcie na dezinformację. Śledźcie i kolportujcie komunikaty publikowane przez oficjalne kanały. Wszystkie instytucje ściśle współpracują. Państwo działa – podkreślił na X po godz. 9.
"Jeśli masz wątpliwości, nie udostępniaj"
Z kolei na profilach społecznościowych Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni zwrócono uwagę, że incydenty związane z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez obiekty takie jak drony "mogą być wykorzystywane do manipulowania emocjami i dezinformowania opinii publicznej"
– W natłoku informacji trudno odróżnić prawdę od fałszu. Apelujemy o szczególną ostrożność wobec pojawiających się doniesień w mediach społecznościowych i innych kanałach komunikacji – podkreślono.
Podano też kilka konkretnych wskazówek. – Pamiętaj, aby zawsze weryfikować źródła. Nie ulegaj emocjom. Jeśli masz wątpliwości, nie udostępniaj. Zwracaj szczególną uwagę na treści, które mają wywołać silne reakcje emocjonalne – wyliczono.
– Bądź czujny, nie daj się wprowadzić w błąd. Korzystaj z oficjalnych źródeł informacji – wskazano we wpisie.
Komentator w Republice: drony rosyjskie, nierosyjskie
Niezweryfikowane sugestie pojawiły się natomiast przed godz. 9 na antenie Telewizji Republika w porannym programie Michała Rachonia. Wśród komentatorów był Cezary Krysztopa, szef serwisu internetowego "Tygodnika Solidarność", który przekonywał, że kierowany przez niego portal jako jeden z pierwszych tytułów w Polsce informował o naruszeniu naszej przestrzeni powietrznej.
– Uwaga: nie były to informacje, które pozyskaliśmy z polskich źródeł. Nie było komunikatów polskich służb i tak dalej. To były informacje, które pozyskaliśmy z zagranicznych mediów i od zagranicznych komentatorów. I to jest pewien niepokojący sygnał niestety – stwierdził.
Krysztopa przedstawił też teorie o ataku dronowym niezgodne z komunikatami polskich władz. – Wydaje mi się, że też należy zachować ostrożność w orzekaniu rosyjskie, nierosyjskie itd. – powiedział.
– Oczywiście Rosja jest naszym największym szczególnie militarnym zagrożeniem. Natomiast jesteśmy w sytuacji wojny, jesteśmy w sytuacji, w której możemy być poddawani różnego rodzaju prowokacjom i również takie scenariusze, w którym jest to prowokacja, która miałaby zmierzać do wciągnięcia nas do wojny, trzeba brać pod uwagę – ocenił.
Nie podał przy tym żadnych przesłanek na potwierdzenie tej tezy. – Ja nie mówię, że tak jest, bo ja tego nie wiem, nie mam takiej wiedzy. Ale uważam, że taki scenariusz również trzeba rozpatrywać – przyznał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nocny atak dronów na Polskę | Michał #Rachoń
W TV Republika podczas wydania specjalnego nad "belką" informacyjną wyświetlana jest grafika przedstawiająca twarz Władimira Putina, obiekt latający i napis: "Eskalacja. Rosyjskie drony nad Polską".
TVN24: przekazujemy wiedzę i fakty
Z kolei na profilach społecznościowych TVN24 po godz. 8 przedstawiono najważniejsze ustalenia dotyczące ataku dronów.
– W TVN24, @tvn24plus i tvn24.pl znajdziecie wyłącznie informacje z potwierdzonych, oficjalnych i zweryfikowanych źródeł. O ocenę sytuacji pytamy tylko ekspertów z odpowiednim doświadczeniem. Przekazujemy wiedzę i fakty – opisano.
Zachęcono odbiorców, żeby "z ostrożnością podchodzić do przekazów z niezweryfikowanych źródeł, które mogą szerzyć dezinformację".