PlayStation 5 bije rekordy. Sony zmienia reguły rynku

4 tygodni temu 31

Podczas Tokyo Game Show 2025 prezes Sony Interactive Entertainment ujawnił dane, które zmieniają perspektywę na obecny rynek gamingowy. Dział zajmujący się grami i usługami sieciowymi firmy wygenerował już 136 miliardów dolarów przychodów w erze PS5. To wynik, który zdecydowanie przebija osiągnięcia wszystkich poprzednich generacji konsol japońskiego giganta.

Porównanie z poprzednimi generacjami. Liczby mówią same za siebie

Gdy zestawimy ze sobą przychody z różnych okresów, różnica robi wrażenie. Poprzednia generacja, PlayStation 4, w ciągu sześciu lat zarobiła 107 miliardów dolarów. Wcześniejsze modele wypadają jeszcze skromniej — PS3 przyniosło 71 miliardów, kultowe PS2 zaledwie 44 miliardy, a pierwsze PlayStation 24 miliardy dolarów.

Co ciekawe, ten finansowy triumf nie przekłada się bezpośrednio na sprzedaż samych urządzeń. Do końca czerwca 2025 roku sprzedano ponad 80 milionów egzemplarzy PS5. To wynik imponujący, ale jednak niższy niż w przypadku PS4, które osiągnęło poziom 117 milionów sztuk — chociaż nie można wykluczyć, że do premiery nowej generacji konsol, obecne PS5 pobije swojego poprzednika.

Czytaj też: Recenzja Cronos: The New Dawn, czyli pierwszy raz z survival-horrorem

Skąd te miliardy? Nowy model biznesowy

Sekret sukcesu finansowego piątej generacji PlayStation tkwi w fundamentalnej zmianie strategii. Obserwujemy tu zjawisko podobne do tego, jak zmieniło się Apple pod wodzą Tima Cooka. Mianowicie od jakiegoś czasu to sklep internetowy PlayStation Store stał się kluczowym elementem nowego podejścia, otwierając firmie dostęp do zupełnie nowych strumieni przychodów.

Darmowe gry z mikropłatnościami, cyfrowa dystrybucja pełnych tytułów, usługa PS Plus w trzech różnych wariantach oraz różnego rodzaju dodatki — wszystko to tworzy potężny mechanizm generujący stałe wpływy. Nie bez znaczenia pozostaje również sprzedaż akcesoriów, która także wpływa na ostateczny wynik. Ta ewolucja oznacza, że Sony nie jest już uzależnione wyłącznie od sprzedaży konsol. Każdy gracz dołączający do ekosystemu staje się potencjalnym źródłem długoterminowych dochodów poprzez regularne zakupy w sklepie cyfrowym i korzystanie z płatnych usług.

Czytaj też: Recenzja Ghost of Yōtei. Piękna i brutalna Japonia napędzana zemstą

Wizja przyszłości według Sony

Prezes Sony Interactive Entertainment, Hideaki Nishino, ma bardzo konkretną koncepcję rozwoju marki. Jak sam twierdzi:

Uważamy, że PlayStation to nie tylko sprzęt, nie tylko gry, ale całościowe doświadczenie.

Firma intensywnie pracuje nad strategiami rozwoju różnych form treści — od tradycyjnych gier, przez usługi na żywo, po darmowe produkcje oparte na mikropłatnościach. Japońscy twórcy odgrywają w tych planach kluczową rolę. Sony chce stać się globalnym centrum dystrybucji japońskich treści, wykorzystując rosnące na świecie zainteresowanie grami pochodzącymi z tego kraju.

Co ciekawe, pomimo podwyżki ceny konsoli w ostatnim czasie, sprzęt nadal przyciąga nowych użytkowników. To sugeruje, że gracze są skłonni zapłacić więcej za dostęp do rozbudowanego ekosystemu, który oferuje znacznie więcej niż tylko możliwość grania w ekskluzywne tytuły.

Czytaj też: Steam zmienił się nie do poznania. Gracze są załamani

Co dalej z branżą gamingową?

Sukces finansowy PS5 pokazuje wyraźnie, że przyszłość branży gier leży w budowaniu trwałych relacji z graczami poprzez usługi cyfrowe i rozwijający się ekosystem. Choć model oparty na mikropłatnościach budzi czasem kontrowersje, trudno odmówić mu skuteczności. I widać ją gołym okiem.

Czytaj też: Recenzja Lost Soul Aside. Od studenckiego marzenia do rozczarowania w 10 lat

Warto jednak zachować zdrowy sceptycyzm. Czy wyższe ceny konsol po tylu latach od premiery i rosnące koszty uczestnictwa w gamingowym ekosystemie nie odstraszą z czasem części graczy? Na to pytanie odpowiedź przyniesie dopiero przyszłość. Na razie Sony może jednak otwierać szampana i bezpardonowo cieszyć się z finansowego triumfu, który przebił nawet najśmielsze prognozy.

Przeczytaj źródło