Plan oszczędności MZ na 2026 rok. Ekspert: zmiana zasad waloryzacji jest nieunikniona

• Ministerstwo Zdrowia wskazało działania, które mają przynieść 10,3 mld zł oszczędności w budżecie NFZ 
• To m.in. powrót do limitów w AOS, ograniczenia w diagnostyce, zmiany w programach lekowych, przesunięcie waloryzacji płac medyków, redukcję stażu podyplomowego i obniżenie finansowania ABM
• Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich komentuje dla Rynku Zdrowia ministerialny plan oszczędnościowy
• Ocenia, że zmiana reguły waloryzacji płac może przynieść oszczędności rzędu 6,8 mld zł rocznie

Tak Ministerstwo Zdrowia chce zaoszczędzić w zdrowiu

Trwają prace nad znalezieniem dodatkowych oszczędności w ochronie zdrowia na 2026 r. W odpowiedzi na prośbę Ministerstwa Finansów o wskazanie obszarów, w których możliwe byłoby zmniejszenie wydatków NFZ, resort zdrowia przedstawił pakiet działań dających potencjalnie 10,3 mld zł oszczędności. Pozwoliłoby to ograniczyć budżetową lukę do 12,9 mld zł.

W katalogu propozycji Ministerstwa Zdrowia znalazły się m.in.:

• przywrócenie limitów na część świadczeń specjalistycznych (z wyjątkiem wizyt pierwszorazowych i procedur zabiegowych),
• ograniczenie finansowania zabiegów usunięcia zaćmy oraz badań TK i MRI,
  wprowadzenie limitów w programach bezpłatnych leków dla dzieci i seniorów (18- i 65+),
• zakończenie pilotażu „Dobry posiłek w szpitalu”,
• przesunięcie corocznej waloryzacji wynagrodzeń medyków z 1 lipca na 1 stycznia, co oznaczałoby realny wzrost płac dopiero od 1 stycznia 2027 r.,
• stopniowe ograniczenie, a docelowo likwidacja stażu podyplomowego,
  dostosowanie wycen wybranych świadczeń,
• zmiana modelu finansowania koordynatora POZ,
• redukcja środków kierowanych do Agencji Badań Medycznych.

5 grudnia w Pałacu Prezydenckim odbył się szczyt medyczny organizowany przez Karola Nawrockiego pod hasłem „Na ratunek ochronie zdrowia”. Dzień wcześniej — 4 grudnia rząd zorganizował własne wydarzenie pt. „Bezpieczny pacjent”. 

Jak wprowadzenie propozycji MZ wpłynęłoby na budżet NFZ? Oto wyliczenia eksperta

Zdaniem Łukasza Kozłowskiego z Federacji Przedsiębiorców Polskich, oszacowanie skutków finansowych nowej propozycji MZ byłoby o tyle trudne, że wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej jest ustalany doraźnie, wobec braku konsensusu w Radzie Dialogu Społecznego w praktyce przez stronę rządową w czasie projektowania ustawy budżetowej na kolejny rok.

- W przyszłym roku będzie to 3 proc. Jednak np. w roku 2024 było to aż 20 proc. Nie ma więc jednoznacznej zależności między dynamiką płac w budżetówce a inflacją, czy przeciętnym wynagrodzeniem – czasem ten wskaźnik może rosnąć szybciej, a czasem wolniej od tych parametrów. Możemy więc oszacować, ile wyniósłby koszt waloryzacji za 2026 r. w obu wariantach, ale przewidywanie, jakie będą skutki w kolejnych latach staje się już znacznie trudniejsze. Prognozowany wzrost przeciętnego wynagrodzenia za 2025 r. wynosi 8,2 proc., co przełożyłoby się na koszt podwyżek płac o ok. 10,4 mld zł, zakładając utrzymanie stałej metodologii wyliczeń przez AOTMiT i wybór ponownie wariantu 3. prognozy przez Minister Zdrowia - wyjaśnia.

Zakładając zamiast tego waloryzację na poziomie 3 proc., jej koszt maleje nam do poziomu 3,8 mld zł, co oznacza oszczędność w skali roku na poziomie 6,8 mld zł.

- Taka podwyżka chroniłaby personel przed skutkami inflacji i gwarantowałaby utrzymanie siły nabywczej ich wynagrodzeń, choć oczywiście dalszy wzrost płac byłby wolniejszy niż w oparciu o obecne rozwiązania ustawowe. Zmiana reguły waloryzacji na przyszłość jest konieczna ze względu na realia finansowe, w których funkcjonuje NFZ. Propozycja MZ jest krokiem w kierunku urealnienia kosztów waloryzacji w przyszłości. Jako FPP proponowaliśmy regułę opartą o inflację powiększoną o 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia - przypomina Łukasz Kozłowski.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.