Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Nigdy nawet o tym nie marzyłam - powiedziała Iga Świątek po finale wielkoszlemowego Wimbledonu, w którym pokonała Amerykankę Amandę Anisimovą 6:0, 6:0. Jest to pierwszy w karierze triumf polskiej tenisistki w tej londyńskiej imprezie.
- Jeszcze nie wiem, ile to dla mnie znaczy, bo to jest surrealistyczne. Nigdy nawet o tym nie marzyłam. To marzenie było zbyt odległe - przyznała 24-letnia Polka w wywiadzie na korcie.
Świątek ma w dorobku sześć tytułów wielkoszlemowych: zwyciężyła też czterokrotnie we French Open i raz w US Open.
- Czuję się jak doświadczona zawodniczka, bo wcześniej wygrywałam turnieje wielkoszlemowe, ale tego się nie spodziewałam. Z trenerem mieliśmy wzloty i upadki, ale pokazaliśmy, że to jednak działa - stwierdziła.
Pierwszy raz od 114 lat zdarzyło się, by w finale tego turnieju jedna z tenisistek nie wygrała ani jednego gema.
PAP
