Gdy Rafał Trzaskowski przegrał wybory, nadzieje na to, że w sprawie aborcji można coś wywalczyć, upadły. Zamiast pokazać kobietom, że rząd potrafi wprowadzić przynajmniej minimum, słyszymy tłumaczenia, że Karol Nawrocki i tak wszystko zawetuje - mówi dr Agnieszka Kwiatkowska z Uniwersytetu SWPS.
Pięć lat temu o tej porze w całym kraju trwały wielkie protesty pod szyldem Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Ich przyczyną był wyrok Trybunału Konstytucyjnego delegalizujący przerywanie ciąży z powodu ciężkiej wady płodu lub choroby zagrażającej jego życiu. Miała być rewolucja, a przepisy aborcyjne pozostają wciąż te same. Czy tamte demonstracje cokolwiek zmieniły?
Mimo ogromnej skali protestów rząd PiS nie wycofał się z zaostrzenia prawa, ale mobilizacja Polek przyczyniła się do zmiany władzy w 2023 r. Ważną rolę odegrały tu organizacje kobiece, które zaangażowały się w kampanie zachęcające do głosowania. Według szacunków Fundacji Batorego bez tych akcji frekwencja w wyborach byłaby o 7 pkt proc. niższa. To kobiety przyniosły najwięcej głosów obecnym rządzącym. A potem nadszedł czas zawiedzionych nadziei – i to na wielu frontach.
Zobacz
Popularne Zobacz również Najnowsze
Przejdź do strony głównej

2 dni temu
8






English (US) ·
Polish (PL) ·