Pia Skrzyszowska prowadziła w finale biegu na 100 metrów przez płotki na mistrzostwach świata w Tokio! Polka znalazła się w takim biegu pierwszy raz w życiu i teraz może pękać z dumy, gdy mówi: "Jestem piąta na świecie! Jestem aż piąta!". A kiedy dodaje, że się nie spodziewaliśmy, to po prostu ma rację.
 screen z TVP Sport
            
                screen z TVP Sport
        Piąty raz na wielkiej światowej imprezie próbowała. I wreszcie to ma! Na igrzyskach olimpijskich w Tokio w 2021 roku odpadła w półfinale. Na MŚ 2022 w Eugene odpadła w półfinale. Na MŚ 2023 w Budapeszcie odpadła w półfinale. Na igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 roku odpadła w półfinale A teraz Pia Skrzyszowska w końcu wywalczyła to, na co ciężko pracowała – została finalistką wielkiej, światowej imprezy! Awans naszej specjalistki od 100 metrów przez płotki to piękny dowód, że Pia się rozwija. A jej piąte miejsce w biegu finałowym jest jak wykrzyknik podkreślający tę świetną informację.
W finale Skrzyszowska najszybciej wyszła z bloków startowych, a później kapitalnie wytrzymała dystans i do ostatnich metrów walczyła o jak najlepsze miejsce. – Jestem piąta nie świecie. Myślę, że się nie spodziewaliście – powiedziała chwilę po biegu w TVP Sport. Cóż, ma rację.
Skrzyszowska błysnęła w półfinale, a później jeszcze to pobiła!
W finale Skrzyszowska wyglądała na uskrzydloną tym, co zrobiła godzinę wcześniej. W półfinale pobiegła w drugiej z trzech serii. Zajęła trzecie miejsce, tylko za rekordzistką świata Tobi Amusan i za Nadine Visser, czyli czwartą zawodniczką paryskich igrzysk. Z którą zresztą Polka często trenuje. Nigeryjka miała czas 12,36, Holenderka 12,45, a Pia – 12,53 s. I z tym czasem awansowała do finału jako jedna z dwóch najszybszych, które nie zajęły miejsc pierwszego i drugiego w swoich biegach.
Skrzyszowska po swojej serii długo stała i patrzyła na tablicę wyników. Analizowała czy naprawdę dobry rezultat jakim jest 12,53 s wystarczy. Swój stan ducha dobrze oddawała prostym gestem – pokazywała gest ważenia. Na szczęście za moment, po trzecim i ostatnim półfinale, Polka już nie ważyła, tylko wyskoczyła w górę z radości. I w momencie się opanowała, bo jako finalistka musiała oszczędzać energię na ten medalowy bieg, który startował już godzinę później.
Na medal Skrzyszowska nie miała szans. Brąz halowych MŚ 2024 to jej jedyny krążek ze światowej, seniorskiej imprezy. Z mistrzostw Europy ta nasza dopiero 24-latka wracała już ze złotem (Monachium 2022) i dwoma brązami (Rzym 2024 i Apeldoorn 2025 w hali). Ale ostatnio na naszym kontynencie coraz wyraźniej lepsze od Pii stawały się Visser, Szwajcarka Ditaji Kambundji (teraz w Tokio została mistrzynią świata!) i wicemistrzyni olimpijska z Francji, Cyrena Samba-Mayela. A teraz Pia wreszcie też wbiegła na światowe salony.
W marcu Polka była trzecia w halowych ME i czwarta w halowych MŚ. Teraz jest piąta na MŚ w Tokio. I to znaczy więcej. To był pierwszy raz Pii w takim finale. Zasłużony, wywalczony dzięki zbudowaniu szczytu formy na główną imprezę. I dzięki równemu, szybkiemu bieganiu. W eliminacjach było 12,51 s, w półfinale 12,53 s, w finale 12,49 s. Życiówka Piii z ubiegłego roku to 12,37 s. Ten wynik pokazuje jej możliwości.
To piąte miejsce na MŚ w Tokio może być dla Pii jak nowy start. Po jeszcze większe rzeczy niż te, jakie osiągnęła dotychczas.

 1 miesiąc temu
                                23
                        1 miesiąc temu
                                23
                     
    






 English (US)  ·
                        English (US)  ·        Polish (PL)  ·
                        Polish (PL)  ·