Data utworzenia: 19 września 2025, 9:30.
Katastrofa lotu US Airways 1549, która wydarzyła się 15 stycznia 2009 r., przeszła do historii jako jeden z najbardziej niezwykłych wypadków lotniczych. Dzięki błyskawicznej reakcji załogi i mistrzowskim umiejętnościom kapitana, wszyscy pasażerowie i członkowie załogi przeżyli. To wydarzenie, znane jako Cud na rzece Hudson, do dziś budzi podziw i uznanie.
Tego dnia Airbus A320-214, obsługujący rejs z nowojorskiego lotniska LaGuardia do Charlotty w Karolinie Północnej, wystartował o godzinie 15:26. Na pokładzie znajdowało się 155 osób, w tym 150 pasażerów i pięciu członków załogi. Samolot pilotował doświadczony, 57-letni kapitan Chesley Sullenberger.
Perfekcyjne lądowanie na wodzie
Niedługo po starcie maszyna zderzyła się ze stadem ptaków, co doprowadziło do utraty mocy w obu silnikach. Kapitan natychmiast skontaktował się z wieżą kontroli lotów na LaGuardii i próbował zawrócić na lotnisko. Kontrolerzy zaproponowali lądowanie na lotnisku Teterboro, jednak Sullenberger poinformował, że nie jest w stanie dotrzeć do żadnego z lotnisk i zamierza wodować na rzece Hudson.
Po zaledwie sześciu minutach od startu, samolot przeleciał nad mostem George’a Washingtona i wodował na rzece Hudson pomiędzy 46th Street a 50th Street o godzinie 15:31. Miejsce lądowania zostało wybrane nieprzypadkowo — w tej części rzeki kursuje wiele promów i znajduje się kilka przystani, co umożliwiło szybkie dotarcie służb ratunkowych.
Lądowanie przebiegło niemal bezbłędnie. Samolot doznał jedynie niewielkich uszkodzeń: lewy silnik został oderwany, a prawy stracił większość osłon. W kadłubie pojawiły się dziury, przez które zaczęła wlewać się woda, jednak maszyna utrzymała się na powierzchni.
Szybka akcja ratunkowa i ewakuacja
Akcja ewakuacyjna rozpoczęła się natychmiast po wodowaniu. Już po czterech minutach do samolotu dopłynął pierwszy prom, którego załoga ruszyła z pomocą pasażerom. Do ewakuacji wykorzystano przednie wyjścia z nadmuchiwanymi tratwami oraz wyjścia na skrzydłach. Jeden z pasażerów przypadkowo otworzył tylne drzwi ewakuacyjne, co spowodowało napływ wody do kabiny, jednak nie zagroziło to stabilności maszyny.
Wszyscy obecni na pokładzie — łącznie 155 osób — przeżyli katastrofę. Około stu osób doznało lekkich obrażeń, a dwie wymagały hospitalizacji. Większość urazów stanowiły drobne otarcia i objawy hipotermii, ponieważ temperatura powietrza wynosiła tego dnia minus 7 st. C, a woda była lodowata.
Wielu pasażerów, obawiając się wybuchu, zdecydowało się wskoczyć do wody, gdyż w kabinie wyczuwalny był zapach spalenizny po zderzeniu z ptakami. Akcję ratunkową zakończono o godzinie 16:55, a przez cały ten czas samolot unosił się na powierzchni. Po ewakuacji pasażerów maszynę przeholowano do nabrzeża na dolnym Manhattanie. Trzy dni później wydobyto ją z wody i przetransportowano do New Jersey na potrzeby śledztwa.
Śledztwo i konsekwencje katastrofy
W trakcie dochodzenia potwierdzono, że przyczyną awarii obu silników było zderzenie ze stadem ptaków. Uznano również, że załoga działała wzorowo, a decyzje kapitana Sullenbergera uratowały życie wszystkim osobom na pokładzie. Kapitan został okrzyknięty bohaterem, a cała załoga otrzymała liczne wyróżnienia i odznaczenia. Wydarzenie to zaczęto określać mianem „cudu na rzece Hudson”.
Pasażerowie otrzymali od linii lotniczych odszkodowania w wysokości 5 tys. dol. na osobę. Dodatkowo zaoferowano im kolejne 10 tys. dol. pod warunkiem rezygnacji z ewentualnych roszczeń wobec przewoźnika. Chociaż większość osób nie odniosła poważnych obrażeń, wielu pasażerów wymagało wsparcia psychologicznego po traumatycznych przeżyciach. Wrak Airbusa A320 po zakończeniu śledztwa trafił do muzeum Carolinas Aviation Museum w Północnej Karolinie.
Dalsze losy kapitana Sullenbergera i filmowe upamiętnienie wydarzenia
Kapitan Chesley Sullenberger, potomek szwajcarskich osadników w Ameryce, powrócił na krótko do pracy po katastrofie, jednak ostatecznie przeszedł na emeryturę 3 marca 2010 r., kończąc 30-letnią karierę w US Airways oraz wcześniejszą służbę jako pilot myśliwca w US Air Force.
Historia tego niezwykłego wydarzenia została przeniesiona na wielki ekran w filmie "Sully" w reżyserii Clinta Eastwooda, gdzie w rolę kapitana Sullenbergera wcielił się Tom Hanks.
Źródło: smartage.pl
Zobacz także:
Makabryczne odkrycie w samochodzie znanego piosenkarza. Dziewczynki szukano od ponad roku
Tesla zmieniła się w śmiertelną pułapkę. Ojciec i dwoje dzieci spłonęli żywcem
Alexa André o szokującym doświadczeniu na statku. Zdradza, co ją zaskoczyło
/9
EPA/JUSTIN LANE / PAP
Po zderzeniu ze stadem ptaków samolot musiał wodować.
/9
EPA/NIKLAS LARSSON / PAP
Lądowanie zostalo przeprowadzone perfekcyjnie.
/9
EPA/JUSTIN LANE / PAP
Natychmiast zaczęła się akcja ratownicza.
/9
- / PAP
Wszystkich udało się uratować.
/9
EPA/JUSTIN LANE / PAP
Samolot w rzece Hudson.
/9
EPA/JUSTIN LANE / PAP
Pasażerowie odnieśli tylko lekkie obrażenia.
/9
- / Materiały prasowe
O tym dramatycznym wydarzeniu powstał film "Sully".
/9
- / Materiały prasowe
Wyreżyserował go Clint Eastwood.
/9
- / Materiały prasowe
Bohaterskiego pilota zagrał Tom Hanks.

 1 miesiąc temu
                                22
                        1 miesiąc temu
                                22
                     
    






 English (US)  ·
                        English (US)  ·        Polish (PL)  ·
                        Polish (PL)  ·