Pensja dla pierwszej damy? Komorowski podał konkretną kwotę

4 godziny temu 5

Bronisław Komorowski w wywiadzie na antenie Radia Zet jasno opowiedział się po stronie tych, którzy chcieliby stałej pensji dla pierwszej damy. Jako były prezydent opowiedział też o nieciekawej sytuacji swojej żony.

Według Bronisława Komorowskiego nie da się obronić obecnego rozwiązania, według którego pierwsze damy pracują „za zero złotych”. Polityk przypomniało o licznych inicjatywach charytatywnych i obowiązkach reprezentacyjnych małżonek prezydentów, za które nie są one w żaden sposób wynagradzane.

Bronisław Komorowski o pensji pierwszej damy

— Moja żona zarabiała równe zero — podkreślał Komorowski, zwracając też uwagę na problemy z późniejszą emeryturą pierwszych dam. Jego zdaniem sytuacja, w której osoby pełnią tak ważną rolę bez odpowiedniego zabezpieczenia emerytalnego, jest absurdalna.

Bronisław Komorowski pokusił się nawet o wskazanie konkretnej sumy, jaką pierwsze damy powinny otrzymywać co miesiąc od państwa. Mówił, że powinna to być pensja na poziomie dwóch lub trzech średnich krajowych. Przypomnijmy, że według GUS obecnie średnia krajowa wynosi prawie 8,8 tys. zł brutto.

— I tak było dużym sukcesem, dzięki prezydentowi Dudzie, że mojej żonie wyliczono składki ZUS-owskie. Była o włos od utraty prawa do emerytury, bo przez pięć lat nie pracowała z punktu widzenia polskich przepisów – podkreślał polityk KO.

Pierwsze damy bez wynagrodzenia

Dziennik „Fakt” zwracał niedawno uwagę, że w tej chwili pierwsze damy nie otrzymują żadnego wynagrodzenia. Państwo finansuje jedynie ich składki emerytalne. Jak pisała gazeta, Agata Kornhauser‑Duda dzięki dopłatom zyskała około 490 zł brutto miesięcznie do przyszłej emerytury, Anna Komorowska około 220 zł, Jolanta Kwaśniewska około 300 zł miesięcznie.

Czytaj też:
Marta Nawrocka skradła show. Tak stylistka oceniła jej kreację. „Świetny zabieg”
Czytaj też:
Raper odwiedził Nawrockiego w Pałacu Prezydenckim. „Do odważnych świat należy”

Przeczytaj źródło