Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Już w lipcu Sejm może podjąć decyzję o postawieniu przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu. Koalicja rządząca zarzuca mu utrudnianie wypłat z abonamentu RTV mediom publicznym, niesłuszne karanie nadawców czy nieuzasadnione przedłużanie procesu przedłużenia koncesji niektórych stacji.
W przypadku postawienia Świrskiego przed TS, może dojść do paraliżu regulatora. Tylko przewodniczący ma prawo do zwołania posiedzenia, podpisania wydanej czy przedłużonej koncesji. Postępowanie przed Trybunałem Stanu może potrwać kilka lat. Nadawcy, których koncesje kończyłyby się w tym czasie, musieliby zakończyć nadawanie.
Jakie zmiany w regulaminie?
Już w maju prof. Kowalski złożył propozycję zmian w regulaminie KRRiT. Zaproponował, aby rozszerzyć uprawnienia zastępcy przewodniczącego. Mogłaby ona zwołać posiedzenie w przypadku nieobecności szefa KRRiT uniemożliwiającej zwołanie posiedzenia przez okres co najmniej 21 dni lub podjęcia przez Sejm uchwały o pociągnięciu go do odpowiedzialności przed TS.
Prof. Kowalskiemu zależy też, żeby posiedzenia odbywały się regularnie. Zaproponował, żeby wpisać do regulaminu możliwość zwołania posiedzenia przez przewodniczącego lub wiceprzewodniczącego na wniosek co najmniej dwóch członków Rady, nie później niż 7 dni przed wnioskowanym posiedzeniem. W przypadku niezwołania posiedzenia przez wskazane osoby, mógłby je zwołać jeden z członków wnioskujących.
Newsletter WirtualneMedia.pl w Twojej skrzynce mailowej
A co z wymaganym podpisem przewodniczącego pod koncesjami i innymi decyzjami? – Gdyby zaproponowane przeze mnie zmiany w regulaminie zostały zaakceptowane, to możliwe byłoby zwołanie posiedzenia z udziałem czterech członków, odwołanie obecnego przewodniczącego, a następnie powołanie nowego. Wtedy mógłby on podpisywać koncesje i inne decyzje. Organ działałby normalnie, ale w czteroosobowym składzie – wyjaśniał członek KRRiT.
KRRiT podejmuje decyzje większością 2/3 głosów ustawowej liczby członków. W praktyce do wyboru następcy Świrskiego konieczna byłaby jednomyślność regulatora, czyli 4 głosy za: Agnieszka Glapiak, wiceprzewodnicząca KRRiT, Marzena Paczuska, Hanna Karp (członkowie wybrani przez PiS i prezydenta Andrzeja Dudę) i wybrany przez Senat prof. Tadeusz Kowalski.
Kolejne posiedzenie już po głosowaniu ws. TS?
W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Piotr Adamowicz, szef sejmowej komisji kultury, dziedzictwa narodowego i środków przekazu zauważył, że do postawienia Świrskiego przed Trybunałem Stanu może dojść podczas posiedzenia Sejmu zaplanowanego na 8-10 lipca. Trwają jednocześnie analizy prawne, które mają uchronić regulatora przed paraliżem.
– Zmiana regulaminu w tym momencie będzie rozzuchwalaniem tych ludzi, którzy są wrogami demokracji i wrogami Krajowej Rady. Byłby to sygnał, że KRRiT ugina się przed naporem, naciskiem tych, którzy chcą ograniczyć debatę i wolność słowa w Polsce. W związku z tym jestem przeciwnikiem zmian – stwierdził podczas jednej z ostatnich konferencji Maciej Świrski.
Pozostali członkowie KRRiT mają być gotowi na kompromis. – 4 czerwca 2025 r. członkowie uzgodnili zmiany w Regulaminie Prac Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, służące sprawnemu funkcjonowaniu w sytuacji możliwego podjęcia w najbliższym czasie przez sejm, uchwały o pociągnięciu do odpowiedzialności przez Trybunałem Stanu Przewodniczącego KRRiT, a co za tym idzie podjęcie uchwały o zawieszeniu go w czynnościach – zauważa prof. Kowalski.
Choć na poprzednich posiedzeniach punkt nie został wprowadzony do porządku obrad, to stało się tak w piątek. – Zanim podjęto dyskusję nad tym punktem Przewodniczący Maciej Świrski nieoczekiwanie ogłosił, niekonsultowaną z pozostałymi członkami Rady, przerwę w obradach do 16 lipca 2025 r., po czym rozłączył się, uniemożliwiając tym samym dalsze prowadzenie posiedzenia. Taką postawę uważam za niedopuszczalną i godzącą zarówno w interes publiczny jak i konstytucyjny organ państwa – dodaje członek KRRiT.