Parafie namawiają wiernych do bojkotu przedmiotu szkolnego. „Piekielne zajęcia”

1 miesiąc temu 24

Tylko do 25 września można wypisać się z nowych zajęć, które od tego roku startują w polskich szkołach. Do zrezygnowania z edukacji zdrowotnej szczególnie mocno namawia polski Kościół.

Po zmianie władzy Kościół katolicki skonfliktował się z resortem edukacji, który zmniejszył liczbę godzin lekcji religii. Duchowni długo sprzeciwiali się tej decyzji, a w ostatnich miesiącach wyrażali otwarcie niechęć do nowego pomysłu MEN – edukacji zdrowotnej.

Kościół przeciwko edukacji zdrowotnej

O niewyrażanie zgody na udział w zajęciach apelowała m.in. Komisja Wychowania Katolickiego KEP. Przeciwko edukacji zdrowotnej wypowiedziało się także Prezydium Konferencji Episkopatu Polski, zapowiadając „systemową deprawację dzieci” i prosząc o niewyrażanie zgody na ich udział w „demoralizujących zajęciach”.

Portal kobieta.gazeta.pl zwrócił uwagę, że akcja informacyjna wymierzona w nowy przedmiot trwa także w poszczególnych parafiach. W tekście z poniedziałku 22 września czytamy o proboszczu z podwarszawskiej parafii, który co niedzielę „dobitnie namawia wiernych, by wypisali dzieci z zajęć”. Portal przekonuje, że o edukację zdrowotną zaniepokojeni pytają też sami nastolatkowie.

W tekście cytowany jest uczeń pierwszej klasy liceum, który do kościoła chodzi razem z babcią. „Mama i tata chcą, żebym chodził na edukację zdrowotną, bo uważają, że wiedza o zdrowiu psychicznym czy bezpiecznym trybie życia jest potrzebna. Ja wierzę w Boga, ale nie rozumiem, dlaczego ksiądz straszy nas zmianą płci i piekłem” – miał pisać w sieci chłopak.

Ulotki ostrzegające przed edukacją zdrowotną

Licealista przesłał też ulotkę, która w ramach ogłoszeń parafialnych pojawiła się na tablicy informacyjnej przed jego kościołem.Fundacja Życie i rodzina namawia w niej, by wypisywać dzieci z edukacji zdrowotnej do 25 września. Straszy, że przedmiot to „instruktaż seksualny” kierowany do dzieci od podstawówki.

Z ulotki dowiedzieć możemy się także, iż na nowych zajęciach ma miejsce „normalizacja aborcji”, „normalizacja zboczeń” oraz sugerowanie dzieciom, że mogą zmienić płeć. Wylicza się też „propagandę koncernów farmaceutycznych”, czyli promocję szczepień i antykoncepcji. Dalej jest mowa o „ideologii klimatyzmu”, czy lekcjach nieufności wobec rodziców, a nawet „tresurze uczniów pod dyktando WHO”.

Czytaj też:
Szefowa MEN o burzy wokół edukacji zdrowotnej. „Kompletnie niepotrzebna awantura”
Czytaj też:
Wiceszefowa MEN pod ostrzałem. „No grubo pani ministro i wielki wstyd. Po prostu nie wypada”

Przeczytaj źródło