- Jak jest twój Indeks Dobrostanu Psychicznego? Wypełnij test i sprawdź!
- Więcej aktualnych wiadomości znajdziesz na stronie głównej Onetu
Pacjenci nierzadko bagatelizują to nocne schorzenie. Oto jak groźny jest bezdech
Bezdech współistnieje ze wszystkimi problemami sercowymi. O ok. 50 proc. zwiększa ryzyko udaru, zawału serca oraz ryzyko zatrzymania krążenia, głównie w mechanizmie złośliwej arytmii komorowej. Zwiększa także ryzyko migotania przedsionków.
Większość pacjentów z ciężkimi objawami bezdechu leczy się metodą CPAP, ale mogą skorzystać też z metody chirurgicznej – uwulopalatofaryngoplastyki (UPPP).
Przyjmując, że populacyjne ryzyko ciężkiego bezdechu wynosi 1 proc., gdy pacjent z 80 kg przytyje do 88, ryzyko rośnie do 6 proc. I analogicznie, jeśli potem z 88 kg przytyje do 100, to ryzyko z 6 proc. wzrośnie już do 36. To jest przyrost geometryczny.
- Czytaj więcej: To schorzenie jest bagatelizowane i bardzo niebezpieczne. "Na studiach medycznych prawie o nim nie uczono".
Podczas epizodów bezdechu pacjent się dusi, a jego organizm włącza mechanizm ratowania przed śmiercią. Wybudza go z głębokiego snu albo zupełnie, albo do snu płytkiego, aby nabrał powietrza. Kiedy znowu zapada w głęboki sen, natychmiast łapie bezdech.
Monika Zieleniewska, Medonet.pl: Wyjaśnijmy, czym jest bezdech senny.
Dr n. med. Paweł Basiukiewicz: W zasadzie powinniśmy mówić: zaburzenia oddychania podczas snu, a spośród wielu wyróżniamy dwa główne rodzaje – obturacyjny bezdech senny oraz centralny bezdech senny. Ten ostatni ma mniejsze znaczenie, więc skupmy się na obturacyjnym bezdechu sennym (OBS), który polega na zapadaniu się struktur gardła w trakcie snu w taki sposób, że przepływ powietrza przez drogi oddechowe zostaje całkowicie zablokowany na co najmniej 10 sekund. Powtarzające się epizody powodują niedotlenienie organizmu.
Co gorsza zaburzenie to jest nagminne.
Można spokojnie zaliczyć bezdech do grupy chorób cywilizacyjnych, gdyż bezpośrednio wiąże się z trybem życia i otyłością, która powoduje przerost struktur szyi. Według niektórych badań prawie miliard osób w wieku 30 – 70 lat spełnia kryteria bezdechu sennego.
Nie każdy wymaga leczenia, ale gdybyśmy zrobili wszystkim ludziom na świecie badania, to prawdopodobnie wyszłoby, że co najmniej kilkaset milionów cierpi na bezdech, co oznacza, iż choroba ta jest tak powszechna, jak nadciśnienie tętnicze.
- Dowiedz się więcej: Nadciśnienie wykańcza Polaków. Kardiolog mówi, kiedy może skończyć się zawałem lub udarem.
A czym się objawia?
Najbardziej powszechnym, znanym i zauważalnym objawem jest chrapanie i zwykle diagnozę pacjentowi stawia żona.
...?
Zazwyczaj kiedy pacjent wchodzi z żoną do gabinetu, to ona zaczyna mówić: panie doktorze, bo mąż tak strasznie chrapie. I często można już zakończyć diagnostykę. Choć, oczywiście, się ją wykonuje i przeważnie diagnoza żony się potwierdza. Oprócz chrapania są też inne objawy, na które trzeba zwrócić uwagę, ale są to objawy nieswoiste, czyli takie, które występują w przebiegu wielu innych chorób. Typowa jest senność i zasypianie w ciągu dnia w miejscach, w których zwykle się nie zasypia, na przykład podczas rozmowy albo w trakcie prowadzenia samochodu.
Chodzi o mikrodrzemki?
Tak, to jest chwilowy sen, z którego łatwo wybudzić małym bodźcem. Największym problemem jest zasypianie podczas prowadzenia samochodu, do którego nikt się nie przyznaje nawet lekarzowi, ale, niestety, się zdarza. Bywa, że problem ten dotyczy profesjonalnych kierowców, których chorobą zawodową jest otyłość. Prawdę mówiąc, prowadzenie samochodu jest czynnością dość monotonną, skłaniającą do przysypiania. Jak ktoś dużo jeździ, to mało się rusza, więc jest otyły i wtedy włącza się bezdech senny.
- To może cię zainteresować: Co trzeba zrobić, by nie chrapać? Lekarz: innego dobrego rozwiązania nie ma.
Jakie są jeszcze inne przyczyny bezdechu?
Te związane z budową anatomiczną gardła. One są rzadsze. To np.: przerost migdałków, przerost podniebienia, języczka czy języka. Są też ludzie z wrodzonym cofnięciem żuchwy. Psy krótkoczaszkowe, jak buldogi czy mopsy, mają podobny problem. Są chore od urodzenia i dokładnie na tę samą chorobę, co ludzie.
Zresztą pierwszy model aparatu ułatwiającego oddychanie CPAP wypróbowano właśnie na mopsie. Bardzo często bezdech występuje przy cukrzycy, dlatego, że najczęściej powoduje ona otyłość, więc generalnie przyczyną bezdechu jest przede wszystkim otyłość.
Czy bezdech senny może być dziedziczny?
Na tyle, na ile dziedziczymy skłonności do otyłości lub nieprawidłowej budowy twarzoczaszki. Nie jest to choroba uwarunkowana genetycznie, jak choćby hemofilia. To choroba wieloczynnikowa, zależna głównie od stylu życia.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoW takim razie jakie mogą być skutki nieleczonego bezdechu sennego, oprócz zasypiania w nieodpowiednim miejscu i czasie?
Niestety, bezdech współistnieje ze wszystkimi problemami sercowymi. O ok. 50 proc. zwiększa ryzyko udaru, zawału serca oraz ryzyko zatrzymania krążenia, głównie w mechanizmie złośliwej arytmii komorowej. Zwiększa także ryzyko migotania przedsionków. Nie dość, że sam bezdech senny zwiększa ryzyko udaru, to jeszcze migotanie przedsionków, które bardzo często z nim współistnieje, także zwiększa ryzyko udaru.
A co więcej, w przebiegu bezdechu sennego wydzielają się hormony, które wzmagają odkładanie się tkanki tłuszczowej i pobudzają apetyt. Bezdech napędza otyłość, a otyłość nasila bezdech. Jak człowiek wpadnie w takie błędne koło, w ciągu dnia jest otępiały, zmęczony, nic mu się nie chce, tylko by jadł, siedział i spał. To, niestety, jest choroba, która się sama nakręca.
Jak ją zdiagnozować, kiedy nie ma pod ręką żony?
Złotym standardem jest badanie polisomnograficzne, które polega na ocenie parametrów fizjologicznych takich jak: tętno, oddychanie, saturacja krwi, ale także EEG, ruchy gałek ocznych, ruchy kończyn i pozycja ciała we śnie. Badanie wykonuje się w szpitalu podczas snu. Aczkolwiek jest ono mało dostępne, drogie i niewygodne dla pacjenta. Alternatywną metodę stanowi poligrafia snu, którą można wykonać w domu. Jest trochę mniej dokładna, ale wystarczająca do diagnostyki, bardziej dostępna i tańsza.
Pewnie wiele osób wie, co to jest holter. poligrafia jest badaniem podobnym do holtera, tylko że nie zakładamy elektrod na klatkę piersiową. Zakładamy dwa pasy, monitorujące oddech oraz czujnik pod nos, który mierzy ciśnienie powietrza na poziomie nozdrzy, innymi słowy mierzy, czy i jak pacjent oddycha. Kiedy dane zebrane w trakcie snu wgra się do programu analizującego, wynik pokazuje, które epizody spełniają kryterium bezdechu.
Przejdźmy do dostępnych metod leczenia bezdechu?
Tu złoty standard tworzy terapia aparatami CPAP (Continuous Positive Airway Pressure, po polsku – ciągłe dodatnie ciśnienie w drogach oddechowych). Pacjent nocą oddycha przez specjalnie dopasowaną maskę obejmującą albo nos, albo usta, albo nos i usta. Maska jest połączona przewodem z urządzeniem generującym dodatnie ciśnienie powietrza. Nie jest ono duże, taki lekki wiaterek, ale wystarcza, żeby utrzymać drożność dróg oddechowych. Terapia ta w większości przypadków sprawia, że bezdech ustępuje. Jednak kiedy odstawimy aparat, bezdech natychmiast wraca.
A inne metody?
Większość pacjentów z ciężkimi objawami bezdechu leczy się metodą CPAP, ale mogą skorzystać też z uwulopalatofaryngoplastyki (UPPP). Jest to metoda chirurgiczna. Laryngolodzy wykonują korekcję gardła, nozdrzy tylnych i podniebienia w okolicach języczka oraz migdałków lub tylnej części języka. Plastyka powoduje, że miękkie struktury podniebienia nie zapadają się podczas snu.
Metoda nieco bardziej inwazyjna, ale z drugiej strony jednorazowa. CPAP są mniej inwazyjne, ale wymagają conocnego stosowania, czego niektórzy pacjenci nie tolerują. Są jeszcze inne metody, jak na przykład metoda stymulacji nerwu podjęzykowego. Pod język zakłada się elektrody, które go stymulują. Są połączone z czujnikiem wykrywającym oddech i synchronicznie stymulator pobudza nerw, co powoduje skurcz języka i zwiększenie się przestrzeni na oddychanie.
Czy NFZ refunduje takie leczenie?
Częściowo refunduje aparat CPAP. Dopłata wynosi mniej więcej 2 tys. zł.
Odchudzanie nie byłoby bardziej ekonomiczne?
Oczywiście, najczęściej odchudzanie wystarcza. Jest najważniejsze, choć pacjenci bardzo często szukają cudownych metod. A takich nie ma. Natomiast odchudzanie jest podstawową metodą leczenia, gdyż leczy przyczynę. 10 proc. przyrostu masy ciała zwiększa sześciokrotnie ryzyko umiarkowanego lub ciężkiego bezdechu.
Dla zobrazowania, jeżeli przyjmiemy, że populacyjne ryzyko ciężkiego bezdechu wynosi ok. 1 proc., więc jeżeli pacjent z 80 kg przytyje do 88, ryzyko rośnie z jednego do 6 proc., a potem jeśli z 88 kg przytyje do 100, to ryzyko z 6 proc. wzrośnie już do 36. To jest przyrost geometryczny, sześciokrotnie przy każdym przyroście masy ciała o 10 proc. W drugą stronę jest podobnie. Utrata masy ciała o 10 proc. powoduje kilkukrotny spadek ryzyka ciężkiego lub umiarkowanego bezdechu.
Jakie to proste.
Byłoby proste, ale w praktyce schudnąć jest trudno. Trzeba zmienić styl życia, nie tylko sposób odżywiania, ale i myślenie, wszystko. Dla zobrazowania tych twierdzeń przykładem mogę powiedzieć, że w Stanach Zjednoczonych zarejestrowano lek – tirzepatyd – do terapii bezdechu sennego.
On nie wpływa bezpośrednio na bezdech, ma działanie podobne do ozempiku. Przebadano go i stwierdzono, że bezdech ustępuje, ale dzieje się tak dlatego, że pacjenci po prostu chudną.
- Czytaj też: Nowy lek reguluje apetyt i poziom cukru lepiej niż semaglutyd. Efekty leczenia rewelacyjnie lepsze.
Czy jest dostępny u nas?
Jest, ja go nawet pacjentom przepisuję, tylko że sporo kosztuje. Miesięczny koszt terapii zależnie od dawki waha się między tysiącem a 2 tys. zł.
A jak odstawią lek, otyłość i bezdech wracają?
On nie czyni cudów, zmniejsza tylko trochę apetyt. Aczkolwiek pacjentowi czasem wystarcza zauważenie faktu, że schudł o 10 proc. i czuje się świetnie i wtedy rzeczywiście zmienia swój styl życia. Czasem terapia jest tylko na początek...
Skoro bezdech jest chorobą cywilizacyjną związaną z otyłością, to czy może występować niezależnie od wieku, także u dzieci?
U dzieci otyłych, które mają problemy z nosogardłem. W tej chwili otyłość wśród dzieci stanowi coraz większe wyzwanie, lecz gdybyśmy cofnęli się o 20 lat, to myślę, że więcej byłoby problemów związanych z budową anatomiczną. Natomiast to jest choroba, której częstość występowania wzrasta z wiekiem.
Dlaczego bezdech występuje częściej u mężczyzn?
Prawdopodobnie dlatego, że mężczyźni częściej są otyli.
Czy używki, alkohol i palenie mają wpływ na wystąpienie bezdechu?
Palenie oczywiście o tyle, że zwiększa ryzyko powikłań bezdechu, bo czasem nikotynizm idzie w parze z otyłością, nadciśnieniem i cukrzycą. To jest taki gwóźdź do trumny. Natomiast jeśli chodzi o alkohol czy leki nasenne, uspokajające, to one znacznie zwiększają liczbę bezdechów w ciągu nocy. Jeżeli ktoś ma powiedzmy umiarkowany bezdech i jakoś sobie z tym radzi, to w nocy po spożyciu alkoholu, będzie miał tych bezdechów znacznie więcej.
Bywa, że pacjenci zauważają, że jak się napiją piwa czy wina, gorzej im się śpi. Ich żony często też widzą, że po alkoholu partner bardziej chrapie. A zdarza się, że taki pacjent już się nie obudzi, bo miał tak ciężkie epizody bezdechu, że w nocy zmarł. Na przykład z powodu migotania komór spowodowanego niedotlenieniem. Epizod bezdechu potrafi trwać minutę, dwie minuty. Pacjent w ogóle nie oddycha, jego saturacja spada do poziomu 40 – 50 proc.
Robi się siny. Ma nocą takich ciężkich bezdechów, trwających minimum 10 sekund, ponad 30/h. To wychodzi w poligrafii. Pacjent nie oddycha minutę potem łapie trzy, cztery wdechy. Potem znowu nie oddycha pół minuty, łapie parę wdechów i znowu pół minuty nie oddycha. I tak pół nocy.
Sprawdź również: Polacy odkryli, skąd naprawdę bierze się bezdech senny. "Badanie ma charakter przełomowy".
Brzmi dramatycznie.
To nie tylko problem z oddychaniem, choruje cały człowiek, aktywują się czynniki prozapalne. Aktywują się także hormony stresu. Człowiek się nie wysypia, bo żeby nabrać powietrza, musi się obudzić. Kiedy pojawia się epizod bezdechu, dusi się, a jego organizm włącza mechanizmy ratowania przed śmiercią.
Wybudza go z głębokiego snu, albo wybudza zupełnie, albo do snu płytkiego, aby nabrał powietrza. Pacjent znowu zapada w głęboki sen, ale jak tylko to się stanie, natychmiast łapie bezdech. Stąd znaczna redukcja snu głębokiego oraz niemożność regeneracji.