"Pacjent to nie fantom". Szef Śląskiej Izby Lekarskiej dosadnie o likwidacji stażów

1 tydzień temu 15

Szef Śląskiej Izby Lekarskiej: fantom to nie pacjent. Nie zastąpi kontaktu z chorym 

Ministerstwo Zdrowia planuje najpierw skrócić, a docelowo znieść staże podyplomowe dla lekarzy i lekarzy dentystów. Pomysł wrócił jesienią br. podczas rozmów ministry Jolanty Sobierańskiej-Grendy z Prezydium Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych (KRAUM).

Rektorzy są gotowi do rozmów o likwidacji stażu lekarskiego i wskazują ewentualne tego konsekwencje - od dodatkowych kosztów dla uczelni po ryzyko kumulacji dwóch roczników lekarzy starających się o rezydenturę. Zdecydowanie przeciwni rozwiązaniu są natomiast przedstawiciele izby lekarskiej i Porozumienia Rezydentów OZZL. Ministerialne plany budzą obawy głównie o spadek jakości wyszkolenia lekarzy i bezpieczeństwo pacjentów. 

Prezes Śląskiej Izby Lekarskiej dr n. med. Tadeusz Urban obawia się, że konsekwencje likwidacji tej formy szkolenia będą bardzo poważne.

- Możemy spodziewać się większej liczby rezygnacji z rezydentur, większego zniechęcenia i frustracji, a nawet poczucia wypalenia zawodowego już na wczesnym etapie kariery. Lekarz musi być przekonany, że to, co będzie robił przez całe życie, jest właściwą drogą - zwraca uwagę. 

- Staż podyplomowy daje młodym lekarzom coś, czego nie można odtworzyć żadnym zastępczym modelem: kontakt z różnymi dziedzinami medycyny, możliwość sprawdzenia, w jakim kierunku chcą się rozwijać. Te 13 miesięcy to czas niezwykle ważnej, świadomej decyzji - lekarz ma szansę przekonać się, która specjalizacja odpowiada jego predyspozycjom i zainteresowaniom. Od lat obserwujemy, że wielu młodych ludzi rozpoczyna staż z myślą o jednej specjalizacji, a kończy go, wybierając zupełnie inną ścieżkę - opowiada. 

Podkreśla, że "fantom to nie pacjent" i "nawet najbardziej nowoczesne centra symulacji nie zastąpią młodemu lekarzowi realnego kontaktu z chorym człowiekiem". - Nauka w warunkach symulowanych to jedno, ale możliwość pracy przy pacjencie - obok doświadczonego specjalisty - to zupełnie inny poziom kształcenia - przekonuje dr Tadeusz Urban. 

Wskazuje również, że środki, które państwo przeznacza na staż, nie są pieniędzmi wyrzuconymi w błoto.

- Stażyści normalnie pracują w szpitalach, wykonują określone czynności, biorą udział w procesie leczenia i nabywają umiejętności. Można sto razy cewnikować fantoma w centrum symulacji, ale założenie cewnika prawdziwemu pacjentowi wymaga doświadczenia, które zdobywa się wyłącznie w szpitalu - zaznacza. 

Zdaniem eksperta staże podyplomowe muszą zostać, gdyż "są gwarancją jakości kształcenia i bezpieczeństwa pacjentów".

Rezydenci: 76 proc. studentów V i VI roku nie pobierało krwi tętniczej, 56 proc. nie cewników

Porozumienie Rezydentów uważa, że już teraz jakość kształcenia na kierunkach lekarskich budzi zastrzeżenia, a na potwierdzenie tych słów przytacza twarde dane.

Z przeprowadzonego badania, które objęło 720 studentów V i VI roku z 22 uczelni oraz lekarzy stażystów wynika, że nie mają oni podstawowych umiejętności praktycznych - mimo iż są one ujęte w standardach kształcenia. Według danych przytoczonych w piśmie Porozumienia Rezydentów OZZL:

  • 56 proc. badanych nigdy nie wykonało cewnikowania mężczyzny, 68 proc. - cewnikowania kobiety,
  • 76 proc. nie pobierało krwi tętniczej,
  • 61 proc. nie szyło chirurgicznie,
  • 87 proc. nie przeprowadziło zgłębnikowania żołądka.

Zdaniem rezydentów jednych z głównych powodów tych braków są zbyt liczne grupy na studiach, co uniemożliwia praktyczne wykonywanie procedur.

Wskazują, że likwidacja stażu byłaby możliwa wyłącznie pod warunkiem, że ostatnie lata byłyby faktycznie przekształcone w bardziej praktycznym kierunku. Wówczas należałoby istotnie zmniejszyć wielkość grup klinicznych, które obecnie liczą sobie nawet po sześć osób.

- Ponieważ warunek ten nie jest spełniony, wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec likwidacji czy skrócenia stażu podyplomowego. Szczególnie w sytuacji, kiedy likwidacja stażu podyplomowego wydaje się podyktowana wyłącznie oszczędnościami - czytamy w piśmie rezydentów.

MZ szuka oszczędności. Płaci rocznie na staże dla lekarzy ponad miliard zł 

W praktyczne przygotowanie absolwentów medycyny do zawodu nie do końca wierzy także Damian Patecki, przewodniczący Komisji Kształcenia Medycznego Naczelnej Izby Lekarskiej.

- Jedyne, na co bylibyśmy skłonni się zgodzić, to skrócenie stażu lekarskiego o miesiąc. Ze względów organizacyjnych, aby nie było dwóch roczników stażystów w październiku, tak jak ma to miejsce teraz - wskazał w rozmowie z Rynkiem Zdrowia.

Tymczasem MZ proponuje na początek skrócić o połowę staż dla lekarzy dentystów (z 12 miesięcy do 6) i o siedem miesięcy dla lekarzy (z 13 miesięcy do 6). Taki ruch miałby przynieść oszczędności:

  • w 2027 r. - 682 mln 864 tys. 792 zł,
  • w 2028 roku - 751 mln 471 tys. 256 zł,
  • w 2029 roku - 885 mln 552 tys. 797 zł.

Utrzymanie stażu podyplomowego kosztuje budżet państwa ponad 1,2 mld zł rocznie i kwota ta będzie rosła z uwagi na rosnącą liczbę absolwentów medycyny. Wynagrodzenie stażystom wypłacają podmioty lecznicze, ale to Ministerstwo Zdrowia przekazuje urzędom marszałkowskim pieniądze na organizowanie stażów, które trafiają potem do szpitali i poradni.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

Dowiedz się więcej na temat:

Przeczytaj źródło