Oto przyczyna klęski Świątek. Sama to przyznała. "Po prostu"

1 miesiąc temu 18

- Szczerze mówiąc, czułam, że dzisiaj nic nie działa - wyznała po meczu z Emmą Navarro Iga Świątek. Nasza tenisistka w zdumiewających okolicznościach uległa Amerykance i odpadła IV rundzie turnieju w Pekinie. Teraz w końcu zabrała głos. Podczas konferencji prasowej wyjaśniła wprost, dlaczego przegrała. - Utknęłam w błędzie, zamiast go rozwiązać - wyznała.

Iga Świątek fot. Screen: Canal+ Sport

Iga Świątek już dawno nie sprawiła tak wielkiej negatywnej niespodzianki. W środę przegrała 4:6, 6:4, 0:6 z Emmą Navarro i z turniejem WTA 1000 w Pekinie pożegnała się już na etapie IV rundy. Przez cały mecz nasza tenisistka popełniła aż 70 niewymuszonych błędów, a wyjątkowo niepokojąco wyglądał zwłaszcza trzeci set, w którym nie ugrała choćby gema. Teraz w końcu opowiedziała, co właściwie wydarzyło się na korcie.

Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem

Świątek przemówiła po sensacyjnej klęsce. "Po prostu grałam źle"

24-latka pojawiła się na konferencji prasowej, w trakcie której wskazała przyczyny porażki. - Nie mam kontuzji. Po prostu grałam dziś źle. Udało mi się nad tym popracować w drugim secie. Potem w trzecim, prawdopodobnie błędy, które popełniłam na początku meczu, wróciły. Tak naprawdę, nie wiem, co się stało. Nie poprawiłam uderzeń, które wykonywałam źle. Choć wiedziałam, co robię źle, utknęłam w błędzie, zamiast go rozwiązać - mówiła, cytowana przez portal Sportskeeda.

Poza tym Świątek wskazała również na sferę mentalną. - Tak, z pewnością byłam trochę bardziej zdenerwowana z tego powodu (popełnianych błędów - red.) i może tak się stało przez nadmiar emocji. Postaram się następnym razem zachować spokój, żebym miała więcej miejsca w głowie na rozwiązywanie problemów. Szczerze mówiąc, czułam, że dzisiaj nic nie działa. Dlatego denerwowałam się coraz bardziej - przyznała.

Świątek odpada i jedzie do Wuhan. "Nie mam pojęcia, jak tam wygląda"

Na szczęście Polka szybko będzie mogła się zrehabilitować. Już 6 października rusza kolejny turniej z jej udziałem, tym razem w Wuhan. - Myślę, że jest kilka konkretnych rzeczy, które mogę poprawić na korcie. Postaram się to zrobić w ciągu najbliższych dni. Nigdy tam nie byłam. Nie mam pojęcia, jak to tam wygląda i jak wyglądają korty. Myślę, że miło jest po prostu zobaczyć nowe miejsce - odpowiedziała, pytana o nadchodzące zawody.

Niestety porażka Świątek nie pozostaje bez konsekwencji. Brak awansu do ćwierćfinału w Pekinie praktycznie przekreśla jej szanse na to, że ten sezon zakończy jako liderka światowego rankingu. Do prowadzącej Aryny Sabalenki traci prawie 2500 punktów i do końca roku raczej nie zniweluje tak wielkiej różnicy.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło