"Osiedle 15-minutowe" powodem konfliktu. Mieszkańcy Krakowa protestują

4 dni temu 12
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Na południu Krakowa, w rejonie ulicy Anny Szwed-Śniadowskiej, powstaje pierwsze w Polsce "osiedle 15-minutowe". Jak informuje krakowska "Gazeta Wyborcza", mieszkańcy okolicznych bloków protestują jednak przeciwko tej budowie. Mają wiele zarzutów do dewelopera.

"Osiedle 15-minuowe" oznacza, że wszelkie niezbędne usługi i udogodnienia powinny być dostępne dla jego mieszkańców w zasięgu 15 minut piechotą lub rowerem. Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza", mieszkańcy okolicznych bloków protestują przeciwko tej budowie. Przede wszystkim podkreślają, że już teraz pobliska szkoła jest przepełniona, a wokół osiedla powstają ogromne korki, nie ma też gdzie parkować, a pojazdy komunikacji miejskiej są zapchane ludźmi. To jednak nie koniec ich zażaleń.

Czytaj także: Nazwa wsi podzieliła mieszkańców. Zorganizowali głosowanie

Mieszkańcy ostro protestują przeciwko budowie nowego osiedla w Krakowie. Oto powody

Zarząd Dróg Miasta Krakowa wydał inwestorowi zgodę na przejazdy samochodów ciężarowych o masie nawet 40 ton wąską drogą osiedlową, przy której stoją domki jednorodzinne. Ich mieszkańcy skarżą się teraz na hałas, pył i smród spalin, przez co, jak twierdzą, nie mogą otwierać okien. Boją się również o swoje bezpieczeństwo. Ponadto, ich zdaniem, ciężki sprzęt budowlany niszczy małą osiedlową drogę.

Czytaj także: Wrony sieją postrach w jednej z dzielnic w Warszawie. Straż Miejska rozkłada ręce

Przedstawicielka dewelopera Julia Bogdanowicz z Westa Investments SA tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że firma szukała porozumienia z mieszkańcami.

Chcieliśmy usiąść z nimi do stołu i przedstawić nasze propozycje. Zaoferowaliśmy konkretne propozycje poprawy stanu ulicy, która obecnie jest "szutrowa", proponowaliśmy wylanie asfaltu, postawienie znaków ograniczających prędkość, ale nasza prośba o rozmowę nie spotkała się z żadnym odzewem

— mówi Julia Bogdanowicz.

Czytaj także: Dramat zwierząt w sklepie zoologicznym. "Cierpiały od lat"

Na ten moment budowa osiedla utknęła przez protesty okolicznych mieszkańców, którzy w tej sprawie napisali również petycję do prezydenta Krakowa Aleksandra Miszalskiego. Podobne pismo wystosowały także osoby, które podpisały już z deweloperem umowy na zakup powstających dopiero mieszkań. Niektórzy z nich wpłacili nawet część pieniędzy na ten cel.

Przeczytaj źródło